Nad część terytorium Stanów Zjednoczonych, w tym region Wielkich Jezior, napłynęło arktyczne powietrze z północy. Efekt: gwałtowne obniżenie się temperatury, śnieżyce i zawieje. Meteorolodzy ostrzegają, że to nie koniec pogodowych kłopotów.
W środę i czwartek doszło do gwałtownego obniżenia się temperatury powietrza na północy Stanów Zjednoczonych. Pojawiły się obfite opady śniegu, w szczególności w regionie Wielkich Jezior.
Służby meteorologiczne odnotowały rekordowy mróz między innymi w pobliżu miejscowości Hibbing oraz w tzw. Iron Range (obszar bogaty w rudy żelaza wokół Jeziora Górnego) w stanie Minnesota. Tam temperatura spadła poniżej minus 42 stopni Celsjusza.
W regionie Wielkich Jezior w ciągu 30 godzin napadało 130 centymetrów śniegu.
Ukąszenia mrozu
Ochłodzenie w okolicy Jeziora Górnego przyszło nagle i poważnie utrudniło życie mieszkańców.
- Gdy wychodziłam do pracy, termometry wskazywały minus 40 stopni Celsjusza. Miałam nadzieję, że samochód nie zapali, a ja będę mogła zostać w domu - opowiadała dziennikarzom Brenda Stephens, pracująca na poczcie. - Ale tak się nie stało - dodała.
- Robię wszystko, by chronić się przed mrozem i unikam zbędnego wysiłku - zadeklarował John Moren.
- Jakby skóra stanęła mi w ogniu - opisywała efekty siarczystego mrozu Janice Wendell z miejscowości Cotton. - Boli, gdy wyjdziesz choćby na chwilę na dwór - dodała.
"Efekt jeziora"
Mróz i śnieg od kilku dni nękają także okolice miasta Erie nad jeziorem o tej samej nazwie w Pensylwanii. Opady pobiły rekord nie tylko dla miasta, lecz także historyczny rekord dla całego stanu.
- Pensylwania to jest takie miejsce, gdzie bardzo często dochodzi do tak zwanego "lake effect" (efekt jeziora), który polega na tym, że w bardzo krótkim czasie dochodzi do bardzo intensywnych opadów śniegu - wyjaśnił Tomasz Wasilewski na antenie TVN24.
Dzieje się tak - tłumaczył prezenter - gdy nad region Wielkich Jezior na granicy amerykańsko-kanadyjskiej napływa bardzo zimne arktyczne powietrze. W tym czasie jeziora są jeszcze dość ciepłe, bo to początek zimy i woda nie zdążyła się jeszcze wychłodzić.
Mróz i para wodna
Tomasz Wasilewski tłumaczył, co się dzieje, gdy woda jezior wciąż ma około 10 stopni Celsjusza, a od strony Kanady napływa lodowate powietrze. Powietrze jest wówczas zasilane parującymi wodami jeziora, przez co stopniowo pojawiają się, a następnie wypiętrzają masywne, wielopiętrowe kłębiaste chmury, cumulonimbusy.
Tak było i tym razem. Gdy chmury dotarły na brzeg, nad miasto Erie śnieg spadł z taką intensywnością jak u nas deszcz podczas lipcowej burzy.
Wielkie Jeziora pod śniegiem
Meteorolodzy z serwisu pogodowego Accuweather prognozują, że jeszcze przed nowym rokiem w regionie Wielkich Jezior dojdzie do kolejnych burz, śnieżyc i zamieci. W nocy z czwartku na piątek śnieg ma też padać w stanie Iowa, w okolicach Chicago w stanie Illinois, Milwaukee w stanie Wisconsin, Detroit w Michigan, Cleveland w Ohio czy Pittsburgha w Pensylwanii.
W nocy z piątku na sobotę intensywne opady śniegu spodziewane są w Dakocie Południowej, Illinois, Indianie. W sobotę rano prawdopodobnie dotrą do Appalachów.
.
Ślisko na południu
Trudne warunki pogodowe utrzymują się też w stanach położonych na południowym wschodzie USA.
- Prognozowany poziom wilgotności raczej nie wystarczy, by wytworzyła się kolejna burza śnieżna - stwierdziła meteorolog serwisu Accuweather Kristina Pydynowski. - Może nie wystarczyć nawet do tego, by spadło dużo marznącego deszczu lub deszczu ze śniegiem. Wystarczy natomiast, żeby pokryć nawierzchnię dróg w stanach Georgia i Karolina Południowa lodową glazurą - ostrzegła.
Opady marznącego deszczu mogą stworzyć poważne zagrożenie w ruchu drogowym. Tamtejsi kierowcy muszą się liczyć z takimi utrudnieniami, jak śliska jezdnia czy ograniczona widzialność.
Autor: sj//rzw / Źródło: Reuters, TVN Meteo; źródło głównego zdjęcia: ENEX/Reuters