Bytujące na Podkarpaciu niedźwiedzie nadal są aktywne. W ostatnich dniach misie swoje tropy zostawiły m.in. w Bieszczadach. Natomiast ponad 1,5 tys. ptaków, m.in. gągołów, łabędzi niemych i kormoranów, rozpoczęło zimowanie nad zbiornikiem wodnym w Myczkowcach. Misie pójdą spać dopiero wtedy, gdy warstwa białego puchu sięgnie pół metra.
- Po ostatnich opadach śniegu na świeże tropy niedźwiedzi natrafiono w lasach kilku bieszczadzkich nadleśnictw. Drapieżniki nadal intensywnie żerują - powiedział Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
Za mało śniegu i mrozu
Rzecznik przypomniał, że podkarpackie misie w sen zimowy zapadają dopiero wtedy, kiedy spadnie co najmniej pół metra śniegu, a przez kilka dni termometry będą pokazywały poniżej 10 stopni mrozu. Tymczasem od kilku dni w górnych partiach Bieszczad leży kilka centymetrów śniegu. Rano temperatury w regionie powietrza spadły do -6 st. Celsjusza.
Jeszcze kilka lat temu na Podkarpaciu, głównie w Bieszczadach i Beskidzie Niskim, bytowało niespełna 100 niedźwiedzi, a obecnie jest ich już 150. W lasach Podkarpacia skupione jest ponad 90 proc. polskiej populacji tego drapieżnika. Dorosłe osobniki ważą ok. 300 kg i żyją do 50 lat.
Zimowanie w sztucznej okolicy
Odmiennie zachowują się natomiast ptaki. Ponad półtora tysiąca z nich - m.in. gągołów, łabędzi niemych i kormoranów - rozpoczęło już zimowanie nad sztucznym zbiornikiem wodnym w Myczkowcach w Bieszczadach. Większość z nich przybyła z krajów skandynawskich lub z północnej Polski.
- Ptaki pojawiły się na początku grudnia. Do swoich miejsc gniazdowania wrócą wczesną wiosną -zauważyła Iwona Hawliczek z PGE Energia Odnawialna SA oddział w Solinie, która zarządza zespołem zbiorników wodnych Solina-Myczkowce.
Jedyny taki zbiornik
Sztuczny zbiornik w Myczkowcach jest jedynym miejscem w Bieszczadach, gdzie zimują ptaki z północnej Europy. Wybudowany w 1960 roku zajmuje powierzchnię 200 hektarów. Jego głębokość dochodzi do 20 metrów.
- Spływająca do jeziora woda z elektrowni w Solinie podnosi nieco temperaturę w tym zbiorniku, dzięki czemu, w przeciwieństwie do Jeziora Solińskiego czy Sanu, bardzo rzadko zamarza - dodała Hawliczek.
Zakwaterowanie z wyżywieniem
Hawliczek podkreśliła, że elektrownia w Solinie, podobnie jak w poprzednich latach, zamierza pomagać przetrwać zimę ptakom. - W ubiegłym roku ptaki dokarmialiśmy m.in. pszenicą i kukurydzą. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, tej zimy postąpimy podobnie - podkreśliła Hawliczek.
Według szacunków ornitologów, aktualnie w Myczkowcach zimuje m.in. 160 gągołów, 500 łabędzi niemych oraz 200 kormoranów.
Autor: mb/rp / Źródło: PAP