Pożar wybuchł w kanionie wzdłuż rzeki Sacramento, na północ od San Francisco. W ciągu 12 godzin spłonęło 60 kilometrów kwadratowych lasu.
Pożar lasów na północy Kalifornii wybuchł po obu stronach głównej kalifornijskiej drogi w pobliżu granicy ze stanem Oregon. Ogień zmusił władze do zamknięcia 72 kilometrów drogi i ewakuacji ludności. Nie odnotowano żadnych ofiar.
Ludzie uciekali
Jak podały służby leśne, pożar, który w środę szalał na obszarze około 21 kilometrów kwadratowych, w czwartek zwiększył swój zasięg i objął 60 kilometrów kwadratowych lasu.
- W środę żywioł przeciął autostradę Interstate-5, zmuszając kierowców do ucieczki na piechotę, zanim płomienie ogarnęły ich samochody i ciężarówki -powiedział Brandon Vaccaro, rzecznik zespołu dowodzenia pożarem Delta.
Żywioł szaleje na terenie w pobliżu Narodowego Parku Leśnego Shasta-Trinity w górach Klamath. Przyczyną wybuchu pożaru w rejonie miasta Redding było według władz ludzkie działanie, ale nie podano, czy było to podpalenie, czy też przypadkowe zaprószenie ognia.
Zagrożenie dla 150 domów
Płomienie stanowiły bezpośrednie zagrożenie dla około 150 domów i innych budynków. Ewakuowano około 300 osób. Również mieszkańcy miasta Dunsmuir liczącego około 1600 osób, byli gotowi na ewentualną ucieczkę.
- Od czwartku strażacy nie byli w stanie opanować płomieni - powiedział Vaccaro. Dodał, że jest szansa na powstrzymanie żywiołu, ponieważ prognozuje się wzrost poziomu wilgotności w ciągu najbliższych dni.
Inny pożar, który wybuchł w tym rejonie w zeszłym tygodniu, spowodował śmierć ośmiu osób.
Autor: anw/aw / Źródło: reuters, pap