Kolejne restrykcje związane z pandemią COVID-19 zostaną w Polsce złagodzone. Nie będziemy musieli między innymi na zewnątrz nosić maseczek. Czy jest to odpowiedni moment na takie działania? Na to pytanie odpowiadali na antenie TVN24 eksperci.
W środę na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki przedstawił kolejny plan łagodzenia obostrzeń wprowadzonych w związku z pandemią COVID-19. Znoszony zostanie między innymi obowiązek noszenia maseczek w przestrzeniach otwartych, dozwolone będzie gromadzenie się na zewnątrz do 150 osób, otwarte zostaną także kina czy teatry.
Na antenie TVN24 eksperci komentowali wprowadzone zmiany. Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Immunologii i Wirusologii Instytutu Nauk Biologicznych UMCS w Lublinie powiedziała, że zastanawia się, czy zniesienie obostrzeń odbywa się we właściwym momencie.
"Dlaczego nie poczekaliśmy na ewidentny spadek zachorowań"
- Polska jako jedyny kraj w Europie w dalszym ciągu utrzymuje tendencję płaską, jeśli chodzi o liczbę zachorowań, podczas gdy wszystkie inne państwa szczyt zachorowań mają za sobą. Tak jak pan minister (zdrowia, Łukasz - przyp. red.) Szumowski powiedział, w przyszłym tygodniu lub jeszcze następnym należy spodziewać się spadku zachorowań, więc moje pytanie jest takie, dlaczego ta decyzja akurat dzisiaj została ogłoszona, a nie poczekaliśmy na ewidentny spadek zachorowań - mówiła Szuster-Ciesielska.
Jak zaznaczyła, "w sytuacji, kiedy ciągle znajdujemy się w tej tendencji równowagi, znoszenie zakazu noszenia maseczek może się objawić wzrostem zachorowań".
- Osoby, które cierpią na choroby przewlekłe układu oddechowego, na przykład na astmę, powinny jednak zabezpieczać się noszeniem maseczek - podkreśliła profesor. Każdy musi sam rozważyć, czy dla własnego bezpieczeństwa w dalszym ciągu będzie poruszał się w maseczce, czy będzie utrzymywał dystans - dodała.
"Tak naprawdę cały czas tkwimy w tej samej sytuacji"
- Obawiam się, jak dzisiejszy komunikat zostanie odebrany przez osoby, które może nie śledzą codziennie informacji na temat liczby zachorowań. Taki przekaz może wywołać poczucie, że wszystko jest w porządku, że wracamy do bezpieczeństwa, że najgorsze jest za nami, ale tak naprawdę my cały czas tkwimy w tej samej sytuacji - podkreśliła Szuster-Ciesielska.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski, argumentując zniesienie zakazu noszenia maseczek, powoływał się na występowanie w Polsce pojedynczych ognisk zachorowań na COVID-19, np. na Śląsku. Jak zwróciła uwagę Szuster-Ciesielska, "przy zniesieniu obostrzeń nikt nam nie zagwarantuje, że takie ogniska nie pojawią się nigdzie indziej".
Kiedy można luzować?
Na pytanie o to, jak długo społeczeństwo musiałoby stosować się do restrykcji, aby naukowcy mogli powiedzieć, że jest bezpiecznie i możemy zrezygnować z obostrzeń, odpowiedziała na antenie TVN24 epidemiolog Maria Gańczak z Sekcji Kontroli Zakażeń Europejskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.
- Poluzowanie restrykcji jest korzystne, kiedy odpowiada aktualnej sytuacji epidemiologicznej, czyli spada liczba zakażeń i to w kontekście ogólnokrajowym. Takiej sytuacji w tej chwili w Polsce nie mamy - podkreśliła.
"Zapominamy, że w większości przypadków zakażeń to są przebiegi bezobjawowe lub skąpoobjawowe"
- Nie wybrzmiało takie zdanie, którego ja bym na pewno oczekiwała. To znaczy chronienie osób, które są najbardziej zagrożone, w tym przypadku seniorów i osób z wielochorobowością - mówiła epidemiolog. - Zapominamy o tym, że w większości przebiegi przypadków zakażeń SARS-CoV-2 to są przebiegi bezobjawowe lub skąpoobjawowe - dodała.
Gańczak podkreśliła, że w znoszeniu obostrzeń ważnych jest kilka kwestii. Wymieniła sytuację epidemiologiczną, tzn. jak przedstawia się liczba kolejnych zakażeń oraz sytuacja ekonomiczna i społeczna frustracja spowodowana nakazami. - Trzeba to bardzo wypośrodkować - zaznaczyła.
"Musimy bardzo rozsądnie podchodzić do znoszenia obostrzeń"
- Jestem za odmrażaniem gospodarki, za luzowaniem restrykcji, tylko naprawdę musimy bardzo rozsądnie podchodzić do regulacji i znoszenia obostrzeń, w sensie podstawowych zasad kontroli - zwracała uwagę epidemiolog.
Gańczak przypomniała o tym, jak ważne jest nadal zachowywanie dystansu społecznego, noszenie maseczek, dezynfekcja rąk. - Nigdy nie jest za wiele przypominania - podkreśliła.
Autor: ps/map,aw / Źródło: TVN24, tvn24.pl