Wyprawy morskie zawsze są obciążone dużym ryzykiem - niefortunne wejście statku na mieliznę nierzadko powoduje, że cała misja kończy się wraz z chwilą uszkodzenia kadłuba. O dużym szczęściu może mówić załoga jachtu Polonus, który w grudniu 2014 roku osiadł na kamieniach u wybrzeży Antarktydy. Kapitan, Marek Grzywa po raz pierwszy od zdarzenia opowie, co się stało, w wywiadzie na żywo o godz. 21 na kanale TVN Meteo.
Do wypadku doszło pod koniec grudnia 2014 roku - jacht Polonus, na którym funkcję kapitana pełnił Marek Grzywa, osiadł na mieliźnie u wybrzeży Antarktydy. Jednostka, dużym nakładem sił, została ściągnięta przez okręt wojenny pod banderą Argentyny.
Przeciek
Niestety - kilka dni leżenia na kamieniach spowodowało, że dyskusyjna jest kwestia szczelności kadłuba. We "Wstajesz i wiesz" w TVN24 kpt. Janusz Zbierajewski, występujący jako ekspert, stwierdził, że teraz trzeba sprawdzić stan techniczny jednostki. Okazało się bowiem, że "nabiera wody". Ustalenie miejsca przecieku było trudne o tyle, że odholowany na początku stycznia do sąsiedniej zatoki jacht ma kadłub ze stali.
Pierwsze słowa kapitana
Z kapitanem uszkodzonej jednostki, Markiem Grzywą, po raz pierwszy od chwili wypadku będą rozmawiali na żywo reporterzy programu Meteo News. Już o godz. 21 w stacji TVN Meteo będzie można posłuchać, co tak naprawdę stało się feralnego dnia i jak wyglądało od tego momentu życie załogi.
Autor: mb/map / Źródło: TVN Meteo / TVN 24 / Meteo News
Źródło zdjęcia głównego: Marek Grabiec