7000 kilometrów z prądem rzeki. Marcin Gienieczko odlicza dni do wylotu nad Amazonkę, gdzie zrealizuje projekt "Energa Solo Amazon Expedition". Czego obawia się najbardziej?
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE? SPRAWDŹ NUMERY KANAŁÓW!
Marcin Gienieczko do Ameryki Południowej wylatuje w sobotę 9 maja. Polegając tylko na sobie chce pokonać 7000 km od zachodniego do wschodniego wybrzeża, od Pacyfiku do Atlantyku, pokonując Andy i przepływając w canoe największą rzekę Świata - Amazonkę.
- Jest 750 km do pokonania rowerem, 6100 łodzią canoe, a później około 100 km biegiem - wyliczał Gienieczko.
Dwa lata przygotowań
- To, co mogłem, to już zrobiłem - powiedział podróżnik.
Wszystkie przygotowania trwają od dwóch lat. Teraz należy pracować nad poprawą kondycji i przygotować się psychicznie. Żeby podciągnąć formę, uprawia triatlon.
A dlaczego przygotowania zajęły aż tyle? Jak mówi Gienieczko, wszystko przez problemy komunikacyjne. - Czasami trudno jest się porozumieć z tubylcami, wiadomo - inna mentalność (szczególnie Indian Ukajali) - dlatego nie wolno się spieszyć, a negocjacje wydłużają się w czasie - opowiada ze śmiechem Gienieczko.
Niebezpieczeństwa czyhają
Ta wyprawa to nie tylko przejechanie, przepłynięcie oraz przebiegniecie określonej trasy. Trzeba się liczyć z wieloma przeszkodami. - Nie wystarczy, że weźmiemy ze sobą łódź i spłyniemy. Trzeba uzyskać odpowiednie pozwolenie na przepłynięcie określonym odcinkiem rzeki - mówił i zwrócił uwagę na jeszcze jedno zagrożenie: - Płynę przez rzekę Enę i Tambo, gdzie jest największy handel kokainą - powiedział Ginieczko.
Trudna pogoda
Oprócz nieprzewidywanych reakcji tubylców podróżnik musi liczyć się z trudną i nieznaną aurą. Pogoda w Ameryce Południowej jest nie do przewidzenia. - Cały czas są opady deszczu, czyli poziom rzek górskich może być znacznie wyższy niż zazwyczaj. Górskie strumyki zamienią się w rwące potoki. W rezultacie woda nabiera rozpędu i tworzą się ogromne wiry, które potrafią wciągnąć nawet bardzo dużą łódź.
Walka o rekord
Wyprawa Marcina Gienieczki to nie tylko wyzwanie samo w sobie. Została również zgłoszona do World Records Guinness w kategorii "najdłuższy triathlon w ekstremalnych warunkach". W założeniach projekt trwa 120 dni i tyle może zająć, aby zostać uznanym za rekord.
Zobacz całą rozmowę z Marcinem Gienieczką w programie "Wstajesz i Weekend" na antenie TVN 24
Autor: AD/kka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24