Zagubiony i ranny, egzotyczny sęp plamisty szukał jedzenia w okolicach Kościana. Wypatrzyli go lokalni rolnicy, kiedy próbował polować na ich kury. Ptak trafił pod opiekę poznańskiego zoo i jest obecnie jedynym okazem tego afrykańskiego gatunku na terenie Polski.
Nietypowego ptaka widziano w okolicach Kościana, wypatrzyli go też rolnicy z małego Elżbietkowa w woj. wielkopolskim. Twiedzili, że próbował polować na ich kury. Miał z tym jednak problem, ponieważ wcześniej ktoś strzelił do niego śrutem i ranił w nogę.
W złapaniu ptaka pomogli miejscowi leśnicy, którzy przewieżli go do poznańskiego ogrodu zoologicznego.
"Je wołowinę i nutrie"
- Sęp trafił do nas z ranami szarpanymi prawej nogi w okolicach palców, był postrzelony ze śrutu, z wiatrówki. Nam udało się tę ranę wyczyścić, pozszywać - poinformował Mateusz Kurzownik, technik weterynarii z Nowego Zoo Poznań.
Ptak dostał antybiotyki i jego opiekunowie czekają teraz, aż rany się zagoją. - Myślę, że za dwa dni będziemy mogli przystąpić do ściągania szwów i wtedy będziemy wiedzieć więcej - dodał Kurzownik.
Jak zauważył pielęgniarz zwierząt Nowego Zoo Bartłomiej Pochyluk, ptak nie czuje lęku przed człowiekiem i nie denerwuje się za bardzo. - U nas dostaje wołowinię, nutrie itd. To jego dieta - mówił.
Na pokazach odleciał od właściciela
Pracownikom zoo udało się też ustalić, jak ok. 5-6-letni egzotyczny ptak mógł trafić na wielkopolską wieś.
- Jest to sęp plamisty z Afryki środkowej i północnej. Z tego, co wiemy, brał udział w pokazach drapieżnych ptaków w Holandii. W czasie pokazów ptak nie chciał wrócić do swojego właściciela i z niewiadomych przyczyn odleciał - wyjaśnił Pochyluk.
- Ten sęp jest jedynym okazem w naszym kraju, nikt takiego nie ma w Polsce - podkreślił.
Autor: js/mj / Źródło: tvn24