67P/Czuriumow-Gierasimienko, którą sonda Rosetta zdobyła po ponad 10 latach gonitwy, zaskakuje naukowców. Okazuje się, że powierzchnia komety jest niezwykle różnorodna. Znajdują się na niej kratery, szczeliny ale też i płaskie tereny. Naukowcy wyodrębnili 19 obszarów na jej powierzchni.
Sonda Rosetta zaraz po wylądowaniu na komecie 67P/Czuriumow-Gierasimienko od razu zabrała się do pracy. Jak informuje Europejska Agencja Kosmiczna, rozpoczęto badania na temat struktury i aktywności kosmicznego obiektu. Wyniki pierwszej analizy opublikowano w magazynie Science.
Okazuje się, że powierzchnia komety jest niezwykle złożona. Znajdują się na niej guzy, pęknięcia, pożłobione tereny, rowy i płaszczyzny. Naukowcy podzielili powierzchnię 67P/Czuriumow-Gierasimienko na 19 regionów geomorfologicznych. Każdy z nich został nazwany imieniem egipskiego bóstwa.
Wyznaczone obszary są pogrupowane według rodzaju terenu na pięć podstawowych kategorii: "zakurzone powierzchnie", wgłębienia, duże rowy, gładkie powierzchnie oraz takie, które przypominają skałę.
Misja Rosetty
Misja Rosetty rozpoczęła się w marcu 2004 roku. Naukowcy pragną zebrać najwięcej informacji o komecie. Sonda kosmiczna ruszyła w pogoni za pędzącym 56 tys. km/h ciałem niebieskim. Rosetta rozpędzała się za pomocą grawitacji mijanych planet.
Lądowanie z przebojami
Lądowanie, które było pierwszym tego typu wydarzeniem w historii, nastąpiło 12 listopada 2014 roku, czyli 10 lat i pięć miesięcy po starcie Rosetty z Ziemi. Nie obyło się jednak bez problemów. Lądownik Philae osiadł w zacienionym miejscu, gdzie światło nie docierało do paneli słonecznych zasilających maszynę. Energii starczyło zaledwie na kilkadziesiąt godzin. W tym czasie udało się Rosettcie zebrać wstępne dane i pobrać pierwsze próbki gleby. Potem sonda została uśpiona na kilka miesięcy.
Autor: PW/mk / Źródło: ESA