Rzadka o tej porze roku fala upałów dotarła do Grecji. W Atenach odnotowano 23 stopnie Celsjusza. Ludzie korzystali z pogody kąpiąc się w morzu, opalając na plażach i spacerując.
W Atenach temperatura w niedzielę wzrosła do 23 stopni Celsjusza. Ludzie wylegiwali się na piasku, pływali w morzu i spacerowali po nadmorskiej promenadzie. W ciągu ostatnich 50 lat tak wysoką temperaturę w styczniu zaobserwowano tylko dwukrotnie: w 1987 i 2010 roku - wskazuje Krajowe Obserwatorium w Atenach.
- To nie jest normalne. W zeszłym roku o tej porze było zimno - powiedział 65-letni Kyriakos Pitulis. - Z drugiej strony taka pogoda jest pomocna, bo ludzie są zamknięci w domach z powodu pandemii i chcą gdzieś wyjść, żeby odpocząć. Nie mogą zostawać w domu przez cały czas - dodał.
Grecja od początku listopada jest częściowo zamknięta, a jej mieszkańcy muszą nosić maseczki w miejscach publicznych. W piątek władze przedłużyły ograniczenia, w tym zakaz zgromadzeń publicznych, co najmniej do 18 stycznia, starając się spowolnić wzrost liczby infekcji, głównie na północy kraju.
Napłynęło gorące powietrze
Po 2020 roku, który był najcieplejszym w historii Europy, masy gorącego powietrza i pył znad kontynentu afrykańskiego nadciągnęły nad Ateny. Jeden z pomiarów wskazywał w niedzielę aż 31 stopni Celsjusza w słońcu. Z danych greckiej służb meteorologicznych EMY wynika, że średnia temperatura w styczniu dla całej Grecji waha się od niewiele poniżej zera do 5 stopni Celsjusza czy nawet 10 stopni w regionach przybrzeżnych.
Według synoptyków ciepły front, który pojawił się nad Grecją w sobotę, ma ustąpić w ciągu najbliższych kilku dni. W niedzielę termometry pokazały na Krecie 24 stopnie Celsjusza.
- Pogoda doprowadza nas do szaleństwa. Widzimy śnieg, zimno i katastrofy w Europie, w Hiszpanii, a tutaj mamy ładne dni, mamy słońce - powiedział mieszkanie Grecji Pavlos Vlachos, który w weekend opalał się na plaży.
Autor: anw / Źródło: Reuters