W sobotę 23 września nastąpi koniec świata - przewidywał David Meade, pisarz, numerolog i biblista. Jego zdaniem, kluczowa ma tu być też teoria zapisana w specjalnym biblijnym kodzie w Nowym Testamencie oraz trajektoria gwiazd. Gdyby Meade się pomylił i uda nam się przeżyć ten dzień to i tak czekają na nas inne zagrożenia, które z czasem mogą oznaczać koniec naszej cywilizacji.
Arogancja i broń
Zdaniem amerykańskiego fizyka Michio Kaku oba niosą ogromne ryzyko dla naszej cywilizacji. Kaku wprowadza także podział na typy cywilizacji. Obecna jest typu zerowego (aby uzyskać energię korzystamy z ropy, węgla itd.), cywilizacja planetarna typu I panuje nad planetą kontrolując pogodę i siły natury. Kaku uważa, że poziom cywilizacji typu I osiągniemy w ciągu 100 lat. Jego zdaniem to okres największego zagrożenia dla gatunku ludzkiego.
Osobliwość
Futurysta Ray Kurzweil często ze sporą trafnością przewiduje kurs rozwoju ludzkości. Uważa, że około 2045 roku na świecie zaistnieje osobliwość, czyli moment, w którym postęp technologiczny stanie się tak szybki, że ludzie nie będą w stanie nad nim zapanować, ani zrozumieć.
Kurzweil źródła osobliwości upatruje w sztucznej inteligencji, która wyewoluuje w osobliwość. Ludzki umysł nie byłby w stanie jej pojąć. Choć Kurzweil nie przedstawia osobliwości jako zagrożenia, to jasnym jest, że tak potężny byt mógłby zrobić z nami dosłownie wszystko.
Globalne ocieplenie
Według biologa, ekologa i wynalazcy Jamesa Lovelocka to zmiany klimatu zagrażają naszej cywilizacji. Naukowiec nie daje nam nawet 100 lat.
Jego zdaniem do 2100 roku zginie około 80 proc. ludzkości, wystarczy średni wzrost temperatury na ziemi o 4 stopnie.
Lovelock nie pozostawia nadziei. Mówi, że reakcje jest już za późno. Działać trzeba było 30-40 lat temu.
Autor: db/ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24bis.pl