Goldman Sachs zapłacił dyrektorowi generalnemu Davidowi Solomonowi 25 milionów dolarów za 2022 rok, czyli prawie 30 procent mniej niż rok wcześniej. To trudny okres dla giganta bankowości inwestycyjnej, który odnotował gwałtowny spadek zysków, zlikwidował tysiące miejsc pracy i obniżył premie dla pracowników.
W piątkowym zgłoszeniu do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd Goldman Sachs ujawnił, że Solomon otrzymał pensję podstawową w wysokości 2 milionów dolarów i 23 miliony dolarów wynagrodzenia zmiennego (w gotówce i akcjach zastrzeżonych).
To wciąż bardzo duża kwota, a spadła przecież o prawie 30 proc. w porównaniu z 2021 rokiem, kiedy prezes Goldman Sachs zarobił 35 milionów dolarów. To sprawiało, że Solomon był najlepiej opłacanym dyrektorem generalnym dużego banku z Wall Street, obok szefa banku Morgan Stanley Jamesa Gormana. W 2022 roku wynagrodzenie Gormana zostało obniżone o 10 procent do 31,5 miliona dolarów.
Trudny rok dla Goldman Sachs
W ubiegłym roku zyski netto Goldman Sachs spadły o prawie 50 procent w stosunku do rekordowych zysków w 2021 roku, a bankowi nie udało się osiągnąć kluczowego celu w zakresie rentowności. Jego działalność w zakresie bankowości inwestycyjnej ucierpiała z powodu niższej działalności transakcyjnej, co spowodowało ograniczenie premii dla pracowników firmy.
Akcje Goldman Sachs spadły o ponad 10 proc. w 2022 roku.
Zyski Goldman Sachs rozminęły się z prognozami Wall Street. Solomon przekazał w komunikacie o wynikach firmy, że GS stoi w obliczu "trudnych warunków ekonomicznych".
Giganci planują zwolnienia
W pierwszej połowie stycznia Reuters i Bloomberg podały, że Goldman Sachs zwolni nieco ponad 3 tys. pracowników. Bank zatrudniał 49,1 tys. osób na koniec trzeciego kwartału po tym, jak zatrudnił znaczną liczbę osób podczas pandemii.
Kilka dni wcześniej portal stacji CNN podał, że z powodu globalnych perspektyw gospodarczych Amazon planuje zwolnić ponad 18 tys. pracowników.
Portal zwrócił uwagę, że wiele firm opierających swoją działalność na nowoczesnych technologiach ogłosiło w ostatnim czasie redukcję zatrudnienia liczoną w tysiącach osób. Wśród wspomnianych firm były też Meta i Twitter.
Czytaj też: Największa fala zwolnień w historii giganta
Źródło: CNN, Financial Times, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock