Znaczny wzrost kursu euro wobec dolara i jena, notowania surowców w górę, zwyżki na giełdach - to efekt wyniku pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji i spodziewanego ostatecznego zwycięstwa centrowego kandydata Emmanuela Macrona. - To daje regionowi euro więcej stabilności - ocenił strategi IG Asia, jednej z czołowych firm rynku kapitałowego. W TVN24 BiS trwa wydanie specjalne.
- To jest bardzo pozytywny scenariusz, na który rynki desperacko czekały - mówi Sebastien Galy, dyrektor ds. strategii forex w Deutsche Banku.
Kurs euro wobec dolara wzrósł o ponad jeden procent. Na wieść o pierwszych wynikach francuskich wyborów kurs umocnił się najbardziej od listopada ubiegłego roku do poziomu 1,0940 dolara, a potem zaczął powoli spadać. Około godz. 9:45 za europejską walutę trzeba było zapłacić 1,08616 dolara, podczas gdy w piątek było to z 1,0726 dolara.
Równocześnie kurs europejskiej waluty wobec jena wzrósł ze 117,07 jenów do 120,88 jenów. Około godz. 9:45 za trzeba było zapłacić 119,66 jenów.
Euforia na rynkach
- Na rynkach widać uczucie ulgi, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że pierwsza tura wyborów okazała się lepsza niż się wcześniej spodziewano" - mówi Jingyi Pan, strateg rynku w IG Asia, jednej z czołowych firm rynku kapitałowego w Singapurze.
W zachodniej Europie na giełdach notowane są mocne wzrosty indeksów, na giełdzie we Francji wynoszą one około 2 procent. Duże zwyżki kontraktów również na amerykańskie indeksy: Dow Jones mini w górę o 0,8 proc., S&P 500 mini i Nasdaq 100 na plusie po ponad 1,0 proc.
Na otwarciu poniedziałkowych notowań zyskiwał również indeks największych spółek giełdowych na warszawskim parkiecie. Około godz. 9 WIG20 rósł o 0,84 procent i wynosił 2283,16 pkt.
Jordan Rochester, strateg walutowy w Nomura Holdings Inc. w Londynie, spodziewa się szybkiego zdyskontowania wyniku wyborów. - Rynek prawdopodobnie szybko całkowicie zdyskontuje już wynik drugiej tury wyborów - 7 maja - oczywiście na korzyść pana Macrona - powiedział Rochester. - Jeśli Emmanuel Macron zostanie prezydentem Francji, to powinno być pozytywne nie tylko dla francuskiej gospodarki, ale dla szerszej stabilności gospodarczej w Europie - dodał.
Analitycy widzą wyraźną "ulgę" na rynkach.
- Zdobycie przez Macrona większości głosów wyborców to pozytywna informacja i spowoduje zahamowanie transakcji zabezpieczających przed ryzykiem - wskazuje z kolei Shoji Hirakawa, główny globalny strateg Tokai Tokyo Research.
Ropa i miedź w górę
Maklerzy podają również, że francuskie wybory pomagają cenom ropy naftowej. Na giełdzie paliw w Nowym Jorku o poranku zwyżkowały one o 0,7 procent. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku była wyceniana po 49,95 dolarów, po zwyżce o 33 centy, czyli 0,7 proc. Brent w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zwyżkowała zaś o 40 centów, czyli 0,8 proc., do 52,36 dolarów za baryłkę.
Poza wyborami, drugą przyczyną podwyżek cen są również decyzje OPEC. Od początku stycznia trwa zmniejszanie dostaw ropy na rynki paliw. Produkcja surowca przez OPEC i kraje niezrzeszone w kartelu ma być niższa o ok. 1,8 mln baryłek ropy dziennie. Takie ustalenia dotyczą pierwszych sześciu miesięcy 2017 r. Porozumienie o zmniejszeniu dostaw ropy przez kartel może zostać jednak przedłużone jeszcze na II połowę roku. Decyzja w tej sprawie może zapaść na posiedzeniu kartelu 25 maja w Wiedniu.
Na giełdzie metali w Londynie o ponad 1 procent drożała również miedź, bo po I turze wyborów prezydenckich we Francji spadło ryzyko, że w Europie może dojść do zawirowań na rynkach. Metal na LME w dostawach 3-miesięcznych o poranku był wyceniany po 5.686,50 dolarów za tonę, po zwyżce o 1,1 proc. - podają maklerzy.
Wyniki wyborów
Według opublikowanych w poniedziałek przez francuskie MSW ostatecznych wyników pierwszej tury niedzielnych wyborów prezydenckich, centrowy polityk Emmanuel Macron i kandydatka skrajnej prawicy Marine Le Pen zajęli pierwsze i drugie miejsce i zmierzą się ze sobą w drugiej turze. Jak głosi cytowany przez Reutera komunikat tamtejszego resortu wewnętrznego, Macron zdobył 23,75 proc. głosów a Le Pen 21,53 proc. Na trzecim miejscu znalazł się prawicowy konserwatysta Francois Fillon uzyskując 19,91 proc. głosów a na czwartym lewicowy polityk Jean-Luc Melenchon z 19,64 proc. głosów. Uprawnionych do głosowania było ok. 47 mln obywateli. Frekwencja przy urnach przekroczyła 80 procent. Druga tura wyborów odbędzie się 7 maja.
Autor: mb/ms / Źródło: PAP, Reuters