Ataki w Paryżu miały wpływ na francuski sektor usługowy - wskazuje ostatnia ankieta Markitu, która bada nastroje wśród przedsiębiorców. Firma przyznała, że to gwałtowny spadek w handlu stoi za obniżką wskaźnika PMI z 52,7 w październiku do 51,3 w listopadzie.
- Sądzimy, że kluczową przyczyną spowolnienia w sektorze usług były ataki - mówi Chris Williamson, ekonomista z firmy Markit. Podkreśla, że 60 proc. odpowiedzi ankietowanych z sektora usługowego nadeszło po 13. listopada, a zatem już po zamachach.
Wzrost tak, ale wolniej
Co ważne, wskaźnik pozostaje powyżej 50, co oznacza, że kontynuuje wzrost, jednak w wolniejszym tempie. Długoterminowy wpływ ataków na gospodarkę wciąż pozostaje nieznany. Ekonomista firmy Markit, podkreśla, że "historia mówi nam, że takie zdarzenia mają bardzo krótkotrwały wpływ". Jeśli chodzi natomiast o wartość przemysłowego PMI [red. Purchasing Managers Index], to wzrósł on do poziomu najwyższego od 19 miesięcy. Williamson przyznaje, że pozostałe dane z ankiety wskazują na "bardziej zachęcający obraz Francji kontynuującej podnoszenie się z upadku".
Cios w zaufanie, strefa euro na plusie
- Największy ekonomiczny uszczerbek z tych ataków to uderzenie w zaufanie, a zaufanie jest decydującym elementem tej fazy. Jest nieodzowne, by pomóc krajom wyjść z kryzysu - mówił Joe Kaeser, szef Siemensa w rozmowie z "Financial Timesem" . Kaeser wskazywał wcześniej, że paryskie ataki oraz polityczna niestabilność Europy, spowodowały, że firmy coraz mniej chętnie inwestują.
Ogólna ocena wskazuje jednak, że europejskie przedsiębiorstwa odnotowały najszybsze stopy wzrostu w działaniach biznesowych oraz zatrudnieniu w listopadzie od 4,5 roku - wskazują analizy Markit. PMI w strefie euro wzrosło z 53,9 do 54,4 w listopadzie. - to najszybsza stopa wzrostu od maja 2011. Wydaje się, że to niemieckie wyniki, najwyższe od trzech miesięcy, pomogły utrzymać ten wskaźnik na wyższym poziomie.
Mario Draghi rozczarowany
Szef Europejskiego Banku Centralnego wyraził rozczarowanie aktualną stopą wzrostu i zasugerował decydentom, by podjąć kroki w celu pobudzenia gospodarki. Cel inflacyjny EBC wynosi 2 proc., jednak ceny w strefie euro pozostają wciąż niskie, ze wskaźnikiem inflacji CPI na poziomie 9,1 proc. w październiku. Mario Draghi przyznał w zeszłym tygodniu, że jeśli polityka ta nie będzie wystarczająca, bank centralny zrobi wszystko, by podwyższyć inflację tak szybko, jak to możliwe. Jego zdaniem jest to mechanizm, który jest konieczny dla zachowania stabilności cen.
Autor: ag / Źródło: BBC