Wielka Brytania rozważa wprowadzenie nowego podatku dla firm technologicznych. Wpływy z daniny miałyby być przeznaczone na finansowanie rosnących kosztów działań mających na celu zapobieganie radykalizacji w internecie.
W wywiadzie udzielonym gazecie "Sunday Times" minister odpowiedzialny za bezpieczeństwo, Ben Wallace, stwierdził, że wielkie firmy technologiczne w rodzaju Facebooka czy Google "bez skrupułów czerpiące zyski" niewiele robią, by wspomóc rząd w walce z ekstremizmem oraz mową nienawiści, która w internecie rozprzestrzenia się na ich platformach. - Powinniśmy przestać udawać, że dzięki temu, iż pracownicy tych firm siedzą w swoich biurach na sofach, ubrani w luźne koszulki, są bardziej etyczni w czerpaniu zysków. Bez mrugnięcia okiem sprzedadzą nasze dane firmom od miękkiej pornografii i pożyczek, ale nie udostępnią ich organom administracji demokratycznie wybranego rządu - powiedział Wallace.
Brytyjski minister zasugerował, że rząd rozważa wprowadzenie nowego podatku dla firm technologicznych, z którego zyski posłużą do pokrywania rosnących kosztów działań prewencyjnych względem radykalizacji w internecie.
- Jeśli technologiczni giganci nadal będą wykazywali brak chęci do współpracy, powinniśmy odwołać się do środków takich, jak podatki - po to, żeby ukarać ich bierność w sprawie - stwierdził w wywiadzie dla gazety Wallace.
Wysokie koszty walki z radykalizmem
Jak wskazują komentatorzy, choć Ben Wallace nie wskazał konkretnych firm, jego aluzje do szyfrowania danych odnoszą się do aplikacji WhatsApp, której właścicielem jest Facebook. W Wielkiej Brytanii od dwóch lat toczy się już debata na temat szyfrowania komunikacji, która zdaniem rządu pomaga przestępcom realizować ich cele. WhatsApp tymczasem to obok Telegrama najpopularniejsza platforma do szyfrowanej komunikacji przez internet. Według brytyjskiego ministra szyfrowanie komunikacji sprawia, że koszty walki z radykalizmem w internecie są bardzo wysokie. - Wskutek tego musimy zatrudniać wielu pracowników, a koszty operacji wzrastają do setek milionów funtów - stwierdził Wallace.
- Radykalne treści nie są usuwane z sieci społecznościowych tak szybko, jak mogłyby być, a my musimy zajmować się pracą nad ludźmi, którzy ulegli internetowej radykalizacji. To kosztuje miliony i nie można dłużej utrzymywać takiego stanu rzeczy, dlatego powinniśmy rozważyć wszystkie opcje - również podatek - dodał minister.
Facebook odpowiada
W odpowiedzi Facebook oświadczył: "Pan Wallace mija się z prawdą twierdząc, że przedkładamy zyski nad bezpieczeństwo, w szczególności - nad skuteczność w walce z terroryzmem. Zainwestowaliśmy miliony funtów w ludzi i technologię celem identyfikacji i usuwania treści ekstremistycznych z serwisu".
Autor: mb//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock