Koniec węgla w Wielkiej Brytanii. Ostatnia elektrownia została zamknięta po 142 latach. Dokonano tam historycznego kroku w kierunku zrównoważonej przyszłości. A co z nami? W Unii Europejskiej już tylko Polska nie ma wyznaczonej daty odejścia od tego paliwa kopalnego. Materiał Ewy Wagner z programu "Polska i Świat" w TVN24.
Wielka Brytania była pierwszym krajem na świecie, który zaczął wykorzystywać węgiel do wytwarzania energii. Teraz jest jednym z pierwszych, które tego zaprzestały. W poniedziałek 30 września ostatnia elektrownia węglowa w Wielkiej Brytanii zakończyła działalność.
- Dzisiejsze zamknięcie elektrowni Radcliffe oznacza koniec pewnej epoki, a pracownicy sektora węglowego mogą być dumni ze swojej pracy, która dawała naszemu krajowi energię przez ponad 140 lat - stwierdził Michael Shanks, brytyjski wiceminister do spraw energii.
Ostatnia elektrownia węglowa w Wielkiej Brytanii została zamknięta
Jeszcze 12 lat temu energia pozyskana z węgla zaspokajała na Wyspach dwie piąte zapotrzebowania na energię.
- To jest bardzo duże osiągnięcie. Wielka Brytania była liderem, pionierem transformacji przemysłowej opartej właśnie o wytwarzanie energii z paliw kopalnych, z krajowego węgla. Ale byli również pierwszym krajem, który doszedł do wniosku, to nie ma dłużej sensu, jeśli są mniej emisyjne alternatywy - powiedział Michał Hetmański, Fundacja Instrat.
- Wszystkie kraje, które odeszły do tej pory od węgla, to przykładowo wśród krajów OECD, a to już 14 krajów OECD, one miały plan, one miały datę wyznaczoną odejścia od węgla - podkreślił Marek Józefiak, Greenpeace, ekspert ds. polityki ekologicznej.
"Płacimy prawie 10 miliardów złotych rocznie na dotowanie górnictwa"
W Unii Europejskiej już tylko Polska nie ma wyznaczonej daty odejścia od węgla, a tylko Bułgaria i Niemcy mają daty odejścia od węgla późniejsze niż 2035 rok.
- Dzisiaj niestety nie widzimy takich planów ze strony rządu, a im dłużej będziemy utrzymywać niepotrzebne nadmiarowe moce w kopalniach i w energetyce węglowej, tym więcej za to będziemy dopłacać z budżetu. Już dziś płacimy prawie 10 miliardów złotych rocznie na dotowanie górnictwa. To więcej niż na kulturę czy naukę - dodał Hetmański.
Cele unijne, w tym porozumienie paryskie, podpisane w 2016 roku przez premier Beaty Szydło, zobowiązało Polskę, że do 2030 roku ograniczy unijne emisje o co najmniej 55 proc. w porównaniu z poziomami z 1990 roku.
- Możemy wykorzystywać węgiel po tej dacie, ale będzie to po prostu coraz mniej opłacalne, w coraz mniejszym stopniu będzie się to ekonomicznie składało. Wręcz nasza konkurencyjność jako polskiej gospodarki będzie gwałtownie spadała - powiedział Robert Tomaszewski, Polityka Insight.
- Wchodzimy tak naprawdę w ostatnią dekadę węgla w Polsce. Tego na to politycy nie są gotowi, nasze państwo jeszcze na to nie jest gotowe - wskazał Józefiak.
Z danych uzyskanych przez Greenpeace wynika, że w ciągu najbliższych czterech lat większość polskich elektrowni węglowych przejdzie na emeryturę, a z 2035 rokiem wszystkie elektrownie mają być zamknięte.
- Ta decyzja została podjęta przez poprzedni rząd, który bardzo otwarcie bronił polskiego węgla, ale drugą ręką podpisał de facto wyrok śmierci danych. Nowy rząd powinien to jasno zakomunikować i powiedzieć, że to nie jest nasza decyzja, ale my bierzemy za was odpowiedzialność. I to się niestety nie stało - wyjaśnił Hetmański.
"Ten rząd przez rok jeszcze nie stworzył polityki energetycznej państwa"
- Ten rząd przez rok, prawie, jeszcze nie stworzył polityki energetycznej państwa. Podstawowego dokumentu, który kreuje wizję energetyczną w kraju. W Polsce polityka energetyczna jest sumą polityk energetycznych poszczególnych przedsiębiorstw - zaznaczył Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki i ratownik górniczy.
Ministerstwo Przemysłu na nasze pytania nie odpowiedziało.
- Całkowite odejście i zachowanie neutralności energetycznej to jest rok 2050, więc wszystko powolutku trzeba zrobić z rozsądkiem. Może powoli to już nie. Musimy nadgonić i nadrobić te zaległości. To jest bardzo ważne i istotne. Przy tym nie tworzyć też sytuacji takich, w których pojawią się niepokoje społeczne - powiedział Adam Dziedzic, PSL, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych.
Jednym z filarów, który ma zastąpić węgiel jest atom. Zgodnie z ostatnimi deklaracjami pełnomocnika rządu budowa pierwszego bloku zakończy się w 2035 roku.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock