W rządowym planie reformy podatkowej, który zakładał obniżenie podatków, szczególnie dla najbogatszych, były błędy - stwierdził nowo powołany minister finansów Wielkiej Brytanii Jeremy Hunt. Zapowiedział też, że niektóre podatki zostaną podniesione, co będzie trudną decyzją.
- To był błąd, kiedy zamierzaliśmy prosić o trudne decyzje dotyczące szerokiej sfery podatków i wydatków, by obniżyć stawkę podatkową płaconą przez bardzo bogate osoby - powiedział Hunt w sobotę rano w wywiadzie dla telewizji Sky News.
"Przed nami bardzo trudne decyzje"
Dodał, że błędem było również zaprezentowanie reformy podatkowej bez dokładnych wyliczeń, jak wpłynie ona na gospodarkę, co zdaniem wielu komentatorów przyczyniło się do zamieszania na rynkach finansowych.
Premier Liz Truss zrozumiała te błędy i właśnie dlatego zostałem powołany na to stanowisko - wyjaśnił Hunt.
- Przed nami bardzo trudne decyzje (...) obniżanie podatków nie będzie się odbywało w tempie, na które liczyliśmy, a niektóre podatki zostaną podniesione - zapowiedział też nowy minister.
Jego odwołany w piątek poprzednik, Kwasi Kwarteng zaprezentował 23 września plan obniżenia podstawowej stawki podatku dochodowego z 20 do 19 proc. oraz zniesienia najwyższej - 45-proc. stawki. 10 dni później brytyjski rząd wycofał się planów zniesienia najwyższej stawki podatkowej.
Podwyżka podatku korporacyjnego w Wielkiej Brytanii
Reforma podatkowa została źle przyjęta przez rynki finansowe, obawiające się jej negatywnego wpływu na stabilność brytyjskich finansów publicznych i inflację. Pakiet został też fatalnie odebrany przez opinię publiczną, bo w czasie, gdy rosną koszty życia, jego głównymi beneficjentami mieli być najlepiej zarabiający. Decyzja doprowadziła do spadku notowań funta, wzrostu oprocentowania kredytów i interwencji Banku Anglii, który zaczął interwencyjny skup obligacji.
Premier Truss przekazała też w piątek, że utrzyma w mocy decyzję poprzedniego gabinetu o podwyżce podatku korporacyjnego do 25 proc., mimo zapowiedzi utrzymania go na obecnym poziomie 19 proc.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock