Aspirująca do pełnej demokracji Ukraina, borykająca się z podsycanym przez Rosję konfliktem zbrojnym i ogromnym zadłużeniem, pilnie potrzebuje znaczącej pomocy od swoich sojuszników, w tym USA - ocenia "Washington Post" w komentarzu redakcyjnym.
W ostatnich miesiącach rząd Ukrainy "podjął dramatyczne kroki w celu zreformowania ukraińskiej gospodarki, zwalczania korupcji i odbudowania demokratycznych instytucji. Zarządził bolesne dla zwykłych Ukraińców środki oszczędnościowe, pozbawił oligarchów przywilejów politycznych i gospodarczych oraz znowelizował przepisy, by promować przedsiębiorczość i przyciągnąć zagraniczne inwestycje. Wszystko to uczynił, jednocześnie prowadząc wojnę przeciwko Rosji" na wschodzie kraju - przypomina amerykański dziennik w tekście, który w czwartek pojawił się także na stronie internetowej ukraińskiego, anglojęzycznego tygodnika "Kyiv Post".
Na granicy upadku
Jednak zdaniem gazety mimo podejmowanych starań "prawdopodobieństwo upadku Ukrainy pozostaje alarmująco duże", ponieważ rząd Arsenija Jaceniuka zmaga się nie tylko z wrogimi działaniami Rosji, ale także próbuje znaleźć sposób na uregulowanie ogromnych zobowiązań finansowych kraju. Sytuację pogarsza fakt, że prywatni wierzyciele nie chcą współpracować w sprawie restrukturyzacji zadłużenia, która uratowałaby Kijów od konieczności spłacenia 15 mld dolarów już w ciągu czterech najbliższych lat. Dotychczasowe wsparcie finansowe Ukrainy ze strony USA i Unia Europejska jest niewielkie; "administracja (prezydenta USA Baracka) Obamy i jego europejscy sojusznicy nadal odmawiają Ukrainie wsparcia finansowego, którego kraj ten desperacko potrzebuje - nie mówiąc już o broni defensywnej, o którą (Kijów) wielokrotnie prosił" - pisze "WP". Według dziennika Obama powinien uczynić z obrony państwa ukraińskiego priorytet, tymczasem w tej sprawie zrzekł się roli przywódczej na rzecz Niemiec i Francji, lekceważąc głosy w Kongresie popierające wysłanie Ukrainie broni. Wysyłając na rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem sekretarza stanu Johna Kerry'ego w swoim zastępstwie, Obama dał też do zrozumienia, że bardziej zależy mu na współpracy Moskwy w kwestii programu atomowego Iranu niż na powstrzymaniu agresji na wschodzie Ukrainy - ocenia "WP". "Silniejsze zaangażowanie USA w sprawę Ukrainy nie zagwarantuje temu krajowi sukcesu. Jednak słabe poparcie Obamy grozi zachodniej demokracji katastrofalną klęską" - konkluduje "Washington Post".
Autor: ToL//km / Źródło: PAP