Egipt i Turcja znów zyskują na popularności, jako kierunki wakacyjnych podróży. - Turyści z Polski wracają, bo jest tam po prostu taniej - uważa Mariusz Piotrowski z portalu fly4free. Nie słabnie zainteresowanie Chorwacją. Zdaniem eksperta liczba polskich turystów w tym kraju może przekroczyć okrągły milion rocznie.
- Widzimy wyraźny zwrot w stronę kierunków, które w ostatnich latach były wybierane rzadziej, czyli przede wszystkim Turcji i Egiptu. Jeżeli chodzi o Turcję, to biura podróży notują wzrosty rzędu 40 proc. w skali roku. Egipt podobnie - tłumaczył Mariusz Piotrowski z portalu fly4free.pl w TVN24 BiS.
To duża zamiana. Jeszcze na początku sierpnia 2017 roku, Polski Związek Organizatorów Turystyki zauważał, że w trwającym sezonie turyści nie kierowali się finansami, ale przede wszystkim kwestią bezpieczeństwa.
Wśród ulubionych kierunków znajdowały się Grecja, Bułgaria i Hiszpania, a nie jak dawniej Turcja i Egipt - wynikało z zestawienia przygotowanego przez PZOT.
- Odwrót turystów z Egiptu i Turcji był spowodowany atakami terrorystycznymi, z próbą zamachu stanu w Turcji - tłumaczy Piotrowski. I dodaje: - Teraz jest tam odrobinę spokojniej. Turyści z Polski wracają, bo jest tam po prostu taniej.
- Miejscowi hotelarze kuszą cenami. Nawet teraz można znaleźć oferty "all inclusive" na tydzień za 2 tys. złotych - zauważał ekspert. Jak ocenił, to jest bardzo dobra oferta.
- Ludzie czują się tam (w Turcji, Egipcie) bezpiecznie, bo już dawno nie było tam dużego, medialnego zamachu, który jest w stanie odstraszyć - oceniał Piotrowski.
"Bastiony bezpieczeństwa"
W tym roku znaczący wzrost turystów zanotowały Hiszpania i Portugalia.
- Teraz następuje odwrót od tych "bezpiecznych" kierunków - zauważa Piotrowski. - Jednym z hitów była Hiszpania, bo była bastionem spokoju. Jednak jest też znacznie droższa - dodaje.
Rekord w Chorwacji?
Piotrowski był pytany, jak będzie wyglądał ranking najbardziej popularnych kierunków na wakacje Polaków.
- Turcja, Egipt - to na pewno. Myślę, że utrzyma się Grecja - odpowiadał. To właśnie Grecja była numerem jeden wśród destynacji polskich turystów w 2017 roku. - Natomiast te kierunki spokojniejsze, a droższe, jak Hiszpania, powinny przeżywać jeśli nie spowolnienie, to stabilizację - prognozuje Piotrowski.
Jak dodawał ekspert: - Bardzo ciekawy jest przypadek Chorwacji, która też u biegłym roku była bastionem bezpieczeństwa. Bardzo możliwe, że "pęknie" granica miliona Polaków, którzy odwiedzą ten kraj - ocenia ekspert.
- Chorwacja jest dosyć drogim krajem. Jest też krajem specyficznym, bo Polacy jeżdżą tam na zasadzie "zrób to sam", czyli transport własnym autem, szukanie noclegu na miejscu - dodaje Piotrowski.
Ale Chorwacja ma wadę. - Jest to kraj, który cierpi z powodu zatłoczenia - mówił Piotrowski. Obok m. in. Barcelony i Amsterdamu, to chorwacki Dubrownik nakłada na turystów ograniczenia dotyczące zachowania podczas urlopów - zauważa gość TVN24 BiS.
Polacy także coraz wcześniej zaczynają oglądać się za wakacyjnymi ofertami. - W tym roku pierwsze oferty pojawiły się we wrześniu. Niektóre biura podróży bardzo mocno zaczęły inwestować w oferty first minute - ocenia Piotrowski.
Autor: ps//dap / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock