Barack Obama, Justin Trudeau and Enrique Peña zapowiadają nowe, "agresywne, ale osiągalne cele" w zakresie polityki klimatyczno-energetycznej. Zamierzają produkować 50 proc. energii z czystych źródeł, jak słońce, woda, wiatr czy atom. Ostateczne decyzje zapadną na "szczycie trzech Amigos".
Barack Obama, Justin Trudeau i Enrique Peña Nieto będą dyskutować nad "ambitnym, ale osiągalnym" celami czerpania połowy łącznej energii ze źródeł odnawialnych do 2025 roku. Spotkanie przywódców USA, Kanady i Meksyku obędzie się w tym tygodniu Ottawie, a przez opinię publiczną zostało już ogłoszone "Szczytem Trzech Amigos".
Najwięcej pracy nad wdrożeniem nowych rozwiązań w zakresie energetyki stoi przed Stanami Zjednoczonymi.
Bliższa współpraca
Jak deklarują trzy strony, państwa zamierzają zwiększyć swój udział w czerpaniu energii z wody, słońca, wiatru i atomu. Inny cel to zainwestowanie w technologie przechwytywania i składowania dwutlenku węgla i postawienie na efektywność energetyczną.
- To ambitny plan, ale wierzymy, że dla trzech krajów jest możliwy do wspólnego zrealizowania - powiedział Brian Deese, starszy doradca prezydenta Obamy.
Obecnie Stany Zjednoczone wytwarzają 75 proc. energii, którą produkują pozostałe kraje, z czego 37 proc. pochodzi ze źródeł odnawialnych. Z kolei w Meksyku jedynie jedna piąta zasobów energetycznych jest efektem pracy elektrowni ekologicznych. Natomiast w Kanadzie odsetek ten wynosi aż 81 proc.
Na środowym szczycie liderzy państw mają ponadto ogłosić nowe, prostsze zasady umów transferu czystej energii.
Ekspert: Polska dużo traci wizerunkowo na obecnych problemach z energią
Autor: pmb//km / Źródło: The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, Wiatrak / Wikipedia (CC-BY-SA-3.0-PL)