Uber poinformował o zawieszeniu swojej usługi w Barcelonie z powodu niekorzystnych przepisów. Od piątku w Barcelonie przejazd należy zarezerwować z co najmniej 15-minutowym wyprzedzeniem.
Regulacje zostały wprowadzone po protestach taksówkarzy. Tradycyjni przewoźnicy twierdzili, że ich działalność jest zagrożona i domagali się większej kontroli nad aplikacjami łączącymi kierowców z pasażerami.
W zeszłym tygodniu barcelońscy taksówkarze podczas głosowania podjęli decyzję o zakończeniu strajku.
Zagrożone miejsca pracy
Rzecznik Ubera zaznaczył, że nowe restrykcyjne prawo sprawia, że firma "nie ma innego wyboru, niż zawieszenie usługi w Barcelonie". Decyzja Ubera dotyczy jednak tylko przewozu osób. W Barcelonie nadal będzie można skorzystać z usługi UberEats.
Główny rywal Ubera, Cabify również podjął decyzję o zawieszeniu działalności. Hiszpański przewoźnik stwierdził, że "podporządkowano się wymaganiom sektora taksówkarskiego, poważnie szkodząc interesom obywateli".
Według Cabify, nowe restrykcje zagrożą trzem tysiącom miejsc pracy. Przewoźnik podaje, że 98,5 proc. zamówionych za pomocą aplikacji przejazdów było rezerwowane z mniej niż 15-minutowym wyprzedzeniem.
Protest w Madrycie
W czerwcu zeszłego roku, hiszpańscy kierowcy rozpoczęli protesty w Barcelonie i Madrycie. Strajk w hiszpańskiej stolicy trwa nadal, ale madryckie władze poinformowały, że nie wprowadzą podobnych rozwiązań jak w Barcelonie.
Protestujący taksówkarze starli się w poniedziałek rano w kilku częściach Madrytu z policjantami. Kierowcy, strajkujący przeciwko tanim platformom przewozowym, takim jak Uber, próbowali zablokować główne lotnisko stolicy i sparaliżować ruch w jej centrum.
Władze stołecznej policji (Policia Nacional) oświadczyły, że użycie siły było uzasadnione, gdyż strajkujący podjęli próbę sparaliżowania kluczowych arterii miasta oraz zablokowania międzynarodowego lotniska Barajas. Przy madryckim placu Colon w centrum miasta funkcjonariusze zatrzymali trzech najbardziej agresywnych uczestników strajku, którzy zablokowali sąsiednie ulice. W wyniku starć policjantów z protestującymi ranne zostały dwie osoby.
Funkcjonariusze użyli też siły, aby zakończyć blokadę lotniska. Według policji kilkuset strajkujących taksówkarzy próbowało rozbić tam namioty.
Problemy Ubera
To niejedyny kraj, w którym Uber napotyka na problemy. W 2017 roku firma straciła licencję na działalność w Londynie.
Jednak w czerwcu ubiegłego roku przewoźnikowi znów przyznano krótkoterminową 15-miesięczną licencję. Burmistrz stolicy Zjednoczonego Królestwa Saidiq Khan powiedział, że firma została "poddana próbie".
W Polsce wobec Ubera największe zarzuty wystosowują taksówkarze, którzy przez działalność firmy tracą sporą część klientów.
W Polsce Uber świadczy przewóz na zasadach tzw. przewozu okazjonalnego. Firma wymaga od kierowców, aby mieli ukończone 21 lat i posiadali prawo jazdy co najmniej od roku. Weryfikuje też zaświadczenie o niekaralności, zaświadczenie o posiadanych punktach karnych (historię wykroczeń w ruchu drogowym) oraz posiadane ubezpieczenie. Samochód nie może mieć więcej niż 10 lat. Ewentualne odszkodowania wypłaca się z ubezpieczenia posiadanego przez kierowcę.
Precyzyjnie działalność firmy w naszym kraju ma uregulować ustawa o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz ustawy o czasie pracy kierowców, przygotowana przez Ministerstwo Infrastruktury. Obecnie znajduje się ona w Komisji Prawniczej Rady Ministrów.
Autor: mp / Źródło: BBC, Guardian, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock