- Oderwanie się Niemców od hamulców fiskalnych jest szokujące - ocenił członek Rady Polityki Pieniężnej Przemysław Litwiniuk. Jak przyznał jednak, niemiecka gospodarka zmaga się ze strukturalnymi problemami, a jej twarzą obecnie jest recesja.
- Trzeba pamiętać, że nasi przedsiębiorcy są podwykonawcami dla wielu przedsięwzięć realizowanych przez podmioty z niemieckiej gospodarki. (...) Trzeba przyglądać się więc eksplozji fiskalnej, którą zapowiadają Niemcy - powiedział Przemysław Litwiniuk, który we wtorek był gościem RMF FM.
- Myślę, że jeżeli oni, mówię o nowych władzach niemieckich, nie dokonają zmian w tym zakresie i nie pobudzą gospodarki do życia, to czeka Niemcy niekorzystna zmiana polityczna, związana ze zniecierpliwieniem społeczeństwa - powiedział członek RPP.
Niemcy chcą poluzować pasa
Pakiet finansowy autorstwa niemieckich chadeków i socjaldemokratów przewiduje reformę zapisanego w konstytucji tzw. hamulca zadłużenia, zakazującego rządowi zwiększania deficytu budżetowego. Zmiana konstytucji wymaga w parlamencie większości dwóch trzecich.
Pakiet ma umożliwić wielkie inwestycje w obronę, infrastrukturę i ochronę klimatu.
Bundestag zbierze się we wtorek jeszcze w starym składzie - takim, w jakim został wybrany jesienią 2021 roku. "Matematycznie rzecz biorąc, CDU/CSU, SPD i Zieloni mają większość dwóch trzecich głosów w Bundestagu XX kadencji, co jest warunkiem wstępnym zmiany Ustawy Zasadniczej. Same liczby nie gwarantują jednak, że głosowanie (w tej sprawie) zakończy się sukcesem" - zauważa dziennik "Sueddeutsche Zeitung". "Deputowani muszą się stawić i zagłosować zgodnie z wolą liderów swoich frakcji. Nie jest to jednak pewne" - pisze "SZ". "Wielu posłów opuści Bundestag najpóźniej do końca miesiąca. Niektórzy z nich mogą być zatem niewrażliwi na naciski ze strony swojej partii i frakcji parlamentarnej, aby głosować za kompromisem, który właśnie został osiągnięty" - dodaje.
Jeśli we wtorek pakiet finansowy upadnie, zmiany byłyby możliwe dopiero w Bundestagu kolejnej kadencji, który ukonstytuuje się 25 marca. CDU/CSU, SPD i Zieloni nie będą już jednak dysponować w nim większością dwóch trzecich - podkreśla "SZ".
Jeśli pakiet przejdzie przez Bundestag, zatwierdzić ją musi jeszcze Bundesrat, druga izba parlamentu złożona z przedstawicieli władz krajów związkowych (landów). Decyzja zapadnie w najbliższy piątek. Niektóre z planowanych zmian zostały pozytywnie przyjęte w krajach związkowych, ponieważ obiecują im więcej pieniędzy, "jednak głosowanie Bundesratu na 'tak' nie jest wcale pewne" - pisze "SZ".
Przemysław Litwiniuk o stopach procentowych
Przemysław Litwiniuk był na antenie RMF 24 pytany także o to, czy Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe do lipca tego roku. - Nie jest to scenariusz wykluczony, istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że tego typu inicjatywa zostanie poddana pod głosowanie Rady - stwierdził. Podkreślił, że ostatnie tygodnie przynoszą wiele informacji, "które nakazują korygować takie spojrzenie w przyszłość, które było mniej optymistyczne z przebiegu ścieżki inflacji". - Dzisiaj wiemy więcej, za miesiąc będziemy wiedzieć jeszcze więcej, jeżeli chodzi na przykład o zjawiska na rynku pracy. To pozwoli na podejmowanie decyzji niezależnie od dotychczas deklarowanych kierunków - dodał. Dopytywany o to, czy RPP będzie obniżać cyklicznie stopy procentowe czy jednak nastąpi jedynie ich korekta, podkreślił, że "to będą kroki objęte cyklem". - Sądzę, że można się spodziewać kroczącego obniżania poziomu stóp procentowych - stwierdził. - Jest wiele argumentów, które pozwalają sądzić, że takie decyzje będą korzystne dla polskiej gospodarki, a zarazem nie uchybią celowi, jaki przyświeca Narodowemu Bankowi Polskiemu - podsumował.
Stopy procentowe w Polsce
W ubiegłym tygodniu Rada Polityki Pieniężnej utrzymała wszystkie stopy procentowe na niezmienionym poziomie; stopa referencyjna to nadal 5,75 proc. Podczas zeszłotygodniowej konferencji prezes NBP Adam Glapiński stwierdził, że obecnie nie ma jakichkolwiek podstaw do obniżek stóp procentowych.
Jako przyczyny wymienił: silny wzrost inflacji przy wysokiej dynamice płac, podwyższoną inflację bazową, a także postępujące ożywienie gospodarcze.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/CLEMENS BILAN