Przyszłoroczne dane dotyczące wzrostu gospodarczego w Hiszpanii mogą zostać mocno skorygowane w górę, jeśli sytuacja w Katalonii się ustabilizuje po grudniowych wyborach do regionalnego parlamentu - ocenił we wtorek premier Hiszpanii Mariano Rajoy.
Z powodu konfliktu wokół niepodległościowych aspiracji Katalonii rząd Hiszpanii obniżył prognozę wzrostu gospodarczego na 2018 rok z 2,6 do 2,3 proc. PKB. Tłumaczono to tym, że spór między zdymisjonowanymi katalońskimi władzami a rządem centralnym odstrasza firmy i turystów.
W wywiadzie udzielonym radiu COPE premier Rajoy oznajmił, że te dane mogą wzrosnąć "do 2,8-3 proc.", jeśli do Katalonii wróci stabilność. Premier zapewnił, że jego partia prowadzi działania, aby ugrupowania popierające secesję Katalonii nie zwyciężyły w wyborach do parlamentu w Barcelonie, które mają się odbyć 21 grudnia. Wezwał mieszkańców do "masowego udziału" w głosowaniu. Podczas poprzednich regionalnych wyborów w Katalonii w 2015 roku Partia Ludowa (PP) Rajoya uplasowała się dopiero na piątej pozycji.
Kampania dezinformacji
Po ogłoszeniu niepodległości przez kataloński parlament 27 października - unieważnionej przez Trybunał Konstytucyjny - hiszpański Senat zaaprobował przejęcie przez rząd w Madrycie władzy w Katalonii, by zahamować proces odrywania się tego regionu od reszty kraju.
Ośmioro spośród 14 zdymisjonowanych członków regionalnego rządu trafiło do tymczasowego aresztu. Były szef rządu katalońskiego Carles Puigdemont wraz z czworgiem współpracowników schronili się w Brukseli, gdzie walczą, by uniknąć ekstradycji. Byłym katalońskim ministrom zarzuca się rebelię, działalność wywrotową i malwersację, za co może im grozić do 30 lat więzienia. W wywiadzie Rajoy powiedział też, że nie ma dowodów na to, iż rosyjski rząd stał za ingerowaniem w katalońską politykę za pośrednictwem internetu. W poniedziałek rząd w Madrycie ostrzegł swoich partnerów z Unii Europejskiej przed kampanią dezinformacji, mającą na celu destabilizowanie Europy poprzez podsycanie kryzysu politycznego w Katalonii. Według premiera 55 proc. kont, na których zamieszczano fake newsy na temat Katalonii, zarejestrowano w Rosji, a 30 proc. - w Wenezueli. - Oczywiste jest, że są ludzie, którym zależy, by sprawy w Europie nie szły w dobrym kierunku - dodał Rajoy.
Autor: mb//dap / Źródło: PAP