Grecja musi przestrzegać zobowiązań i wdrażać reformy - powtarzali przywódcy krajów UE przed czwartkowym szczytem w Brukseli. Nowy premier Grecji Aleksis Cipras jest przekonany, że uda mu się wypracować korzystne rozwiązanie ws. redukcji zadłużenia jego kraju.
Szczyt, który odbywa się w czwartek, jest pierwszym z udziałem nowego szefa rządu Grecji, lidera lewicowej Syrizy Aleksisa Ciprasa. Nowy premier domaga się zmiany warunków międzynarodowej pomocy finansowej dla kraju zmagającego się ze skutkami kryzysu zadłużenia.
Cipras optymistą
- Jestem przekonany, że razem możemy znaleźć wzajemne korzystne rozwiązanie, aby uzdrowić rany, jakie spowodowała polityka oszczędności, aby przezwyciężyć kryzys humanitarny i przywrócić w UE wzrost i spójność społeczną - oświadczył Cipras przed rozpoczęciem szczytu.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk zapowiadając dyskusję na temat unii politycznej i monetarnej, mówił, że trzeba wziąć pod uwagę trudną sytuację z Grecji, zwłaszcza po środowym spotkaniu ministrów finansów eurolandu. Spotkanie eurogrupy, które przeciągnęło się do północy, zakończyło się bez porozumienia.
Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem bierze udział w szczycie i ma poinformować szefów państw i rządów o wyniku środowych rozmów. - Mieliśmy intensywną dyskusję, udało nam się osiągnąć postęp, ale w tym momencie nie jest on wystarczający, by dojść do wspólnych wniosków - relacjonował wcześniej na konferencji prasowej.
Europa nastawiona na kompromis
Kanclerz Niemiec Angela Merkel deklarowała przed obradami, że Europa i jej kraj są nastawione na osiągnięcie kompromisu z Grecją. - Ale trzeba też powiedzieć, że wiarygodność Europy opiera się na tym, iż przestrzegamy reguł i możemy na sobie polegać. Teraz zobaczymy, jakie propozycje ma nowy grecki rząd. O tym będą rozmawiać ministrowie finansów w poniedziałek - powiedziała Merkel.
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron zapowiadał, że przekaże Ciprasowi, iż to czego potrzeba pomiędzy Grecją i strefą euro, to "rozwiązanie, a nie impas". - Brytyjska gospodarka rozwija się dobrze, ale jesteśmy dotknięci sytuacją na kontynencie i im dłużej ten impas będzie trwał, tym gorszy może to mieć potencjalnie wpływ na Wielką Brytanię - zauważył.
Czas ucieka
Jastrzębią postawę prezentował premier Finlandii Aleksander Stubb. Jego kraj jest jednym z najbardziej niechętnie nastawionych do postulatów ws. restrukturyzacji greckich długów. - Kluczem jest znalezienie rozwiązania co do kontynuacji programu, ale tak, żeby zapewnić wdrażanie reform strukturalnych - oświadczył, zwracając uwagę, że czas ucieka. Obecny program pomocowy Grecji kończy się 28 lutego, ale aby mógł być przedłużony, potrzeba jego ratyfikacji w kilku państwach członkowskich. Dlatego jako ostateczny dzień porozumienia wskazywany jest poniedziałek, gdy zaplanowano kolejne spotkanie eurogrupy. Stubb przypomniał, że w ciągu ostatnich 5 lat państwa strefy euro robiły wszystko, co w ich mocy, żeby utrzymać Grecję w eurostrefie i - jak zadeklarował – nadal będą to robić. - Ale zobowiązania są zobowiązaniami i musimy się ich wszyscy trzymać - dodał. Premier Irlandii Edna Kenny powiedział z kolei, że potrzeba "w ramach pewnych ograniczeń", wypracować z rządem Grecji rozwiązanie dające możliwości dla greckiego społeczeństwa.
Autor: tol\kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu