Kevin Roberts, szef Saatchi and Saatchi, jednej z największych agencji reklamowych na świecie, został wysłany na przymusowy urlop po kontrowersyjnych wypowiedziach dotyczących polityki gender. Zdaniem Robertsa, brak kobiet w kadrach zarządzających nie stanowi żadnego problemu.
Roberts przyznał, że debata nad równością płci w branży reklamowej "jest skończona". Zdaniem szefa agencji, zarówno kobietom, jak i mężczyznom zależy na szczęściu i dobrej pracy, a nie na wspinaniu się po szczeblach kariery.
- Nie uważam, że brak kobiet, pełniących role liderek, jest problemem. Nie martwię się o to, bo panie są szczęśliwe i wykonują wspaniałą pracę. Nigdy nie mieliśmy problemu dyskryminacji seksualnej - powiedział Roberts.
Równość zaczyna się na górze
Władze spółki Publicis, której częścią jest Saatchi and Saatchi oświadczyły, że nie godzą się z poglądami szefa świetnie prosperującej agencji.
- Promowanie równości zaczyna się na górze i jako Grupa nie będziemy tolerować nikogo, kto nie docenia wartości kobiecej kadry - powiedział Maurice Levy, dyrektor zarządzający Publicis.
Przymusowy urlop to rozwiązanie tymczasowe; rada nadzorcza ma wkrótce zdecydować o dalszych konsekwencjach.
Autor: PMB / Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock