Brytyjska gospodarka skurczyła się w drugim kwartale tego roku o 0,2 procent - poinformował w piątek brytyjski urząd statystyczny ONS. Produkt Krajowy Brutto Wielkiej Brytanii zmniejszył się po raz pierwszy od zakończenia kryzysu finansowego w 2012 roku.
Wynik poniżej oczekiwań ekspertów został zanotowany w związku ze znacznym spowolnieniem w sektorze przemysłowym i budowlanym w porównaniu z pierwszym kwartałem, kiedy gospodarka rozwijała się w tempie 0,5 proc. Brytyjski bank centralny, Bank Anglii, spodziewał się, że PKB się nie zmieni.
Obawy ekonomistów
W opinii szefa zespołu badającego PKB Roba Kenta Smitha, na negatywne wskazanie złożyło się m.in. przyspieszenie części produkcji i importu produktów z drugiego kwartału na pierwszy kwartał br., kiedy producenci spodziewali się wyjścia kraju z Unii Europejskiej.
Piątkowe wyniki mogą nasilić obawy części ekonomistów dotyczące ryzyka wpadnięcia w recesję po brexicie, który obecnie jest zaplanowany na 31 października br.
Jeśli w trzecim kwartale zanotowane zostaną kolejne spadki to ewentualna recesja byłaby pierwszą od 2008/2009 roku u szczytu kryzysu finansowego. Kolejne szacunki mają być opublikowane na początku listopada.
Zapasy przed brexitem
W rozmowie z mediami brytyjski minister finansów Sajid Javid tłumaczył, że gorszy wynik w drugim kwartale był spodziewany i odzwierciedla m.in. zużywanie przez firm zasobów, które były zbudowane w oczekiwaniu na planowane początkowo na 30 kwietnia wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
- Obserwowaliśmy znaczne gromadzenie przez brytyjskie firmy zapasów przed brexitem, do którego nie doszło i teraz (te zapasy) zużywają - wyjaśnił.
Jak dodał, "fundamenty brytyjskiej gospodarki są silne - pensje rosną, zatrudnienie jest na rekordowym poziomie i spodziewamy się (w skali roku) wyższego wzrostu niż Niemcy, Włochy i Japonia".
- Absolutnie nie spodziewam się recesji. (...) Ani jedna wiodąca organizacja zajmująca się prognozami nie oczekuje recesji, podobnie jak Bank Anglii - bo wiedzą, że nasze fundamenty pozostają sile - podkreślił.
Javid dodał także, że rząd Borisa Johnsona jest "zdeterminowany, aby zapewnić ludziom i firmom klarowność ws. brexitu i dlatego jasno mówimy, że Wielka Brytania opuści Unię Europejską 31 października", niezależnie od tego, czy uda się wypracować porozumienie ze Wspólnotą.
Krytyka rządu
Minister finansów w gabinecie cieni John McDonnell skrytykował rząd, oceniając, że te "beznadziejne wyniki finansowe są bezpośrednim rezultatem niekompetencji Partii Konserwatywnej" i ostrzegając, że ryzyko opuszczenia Wspólnoty bez porozumienia "niszczy gospodarkę".
W odpowiedzi na informacje dot. spadku PKB, brytyjski funt osłabił się wobec dolara i euro, kontynuując serię spadków od momentu objęcia władzy przez eurosceptyczny rząd Johnsona, który nie wyklucza wyjścia z UE bez umowy.
Problem z wyjściem
Wielka Brytania powinna opuścić UE 31 października br., ale kraj od miesięcy tkwi w politycznym impasie dotyczącym warunków wyjścia ze Wspólnoty. Nowy premier Boris Johnson zażądał od Brukseli renegocjacji umowy wyjścia i zagroził, że jeśli UE nie spełni jego oczekiwań, zdecyduje się na bezumowny brexit, szkodliwy dla gospodarki i bezpieczeństwa obu stron.
Parę dni temu informowaliśmy o potencjalnych problemach związanych z twardym brexitem - groźbą niedoborów żywności oraz osłabienia bezpieczeństwa.
Autor: kris / Źródło: PAP