Na kilkunastu stacjach benzynowych w Auckland zabrakło paliwa po tym, jak w ubiegłym tygodniu doszło do zniszczenia rurociągu w Nowej Zelandii. Wyciek dotknął również główne lotnisko w kraju.
Do uszkodzenia rurociągu doszło w czwartek wieczorem w miejscowości Ruakaka, położonej około 130 kilometrów na północ od Auckland. Do zdarzenia miała się przyczynić jedna z koparek pracujących na miejscu. Naprawa ma potrwać co najmniej tydzień.
Odwołane loty
Jak informuje BBC paliwa zabrakło na 13 stacjach benzynowych. Problem ma także lotnisko w Auckland, które rocznie obsługuje rocznie około 18 tysięcy pasażerów. Wszystkie poniedziałkowe połączenia zostały odwołane, ponieważ port nie był w stanie zaopatrzyć samolotów w paliwo. Przestój dotknął około 2 tysięcy pasażerów.
Linie lotnicze, które latały przez Nową Zelandię i Australię odwołują połączenia w obawie, że ich piloci nie dostaną wystarczającego do lotu paliwa. W ciągu weekendu zostało odwołanych aż 27 lotów z Auckland. Samoloty linii lotniczych są proszone o przywożenie paliwa na własne potrzeby.
Władze lotniska podjęły kroki, żeby zakończyć trwający kryzys paliwowy. Przedstawiciele portu zaczęli rozglądać się za innymi sposobami dostarczenia paliwa do samolotów. Jednym z nich jest mechaniczne dowożenie oleju i benzyny cysternami. Jednak nie jest to do końca skuteczne rozwiązanie. - Potrzeba około ośmiu kursów ciężarówki, żeby wypełnić bak samolotu na długodystansowy lot - zauważa Judith Collins, minister energii.
Jak zapowiedziała, rząd dokłada starań, żeby dodatkowe cysterny dotarły do lotniska w Auckland. W pomoc włączyły się też siły wojskowe, które mają łącznie dostarczyć ok. 20 ciężarówek z paliwem.
Autor: ps/ms / Źródło: Reuters, BBC News
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock