Norwescy narodowcy nie popisali się spostrzegawczością. Pomylili puste krzesła w autobusie z wizerunkiem kobiet ubranych w burki. W komentarzach pod zdjęciem, opublikowanym na stronie zrzeszającej narodowców, użytkownicy portalu społecznościowego wyrażali swój lęk przed islamizacją kraju. Sprawę nagłośnił jeden z norweskich dziennikarzy.
Post ze zdjęciem, na którym siedzenia w autobusie łudząco przypominają kobiety w burkach, został umieszczony na fanpage "Fedrelandet viktigst", czyli "Najpierw ojczyzna".
Sprawę nagłośnił Sindre Beyer na swoim profilu na portalu. Incydent jest komentowany przez tamtejsze media, jako najjaskrawszy przejaw rasizmu.
Autor zdjęcia podpisał je pytaniem do innych użytkowników: "co myślicie?".
Lawina komentarzy
Wpis był szeroko komentowany i udostępniany dziesiątki tysięcy razy. Członkowie grupy nie zostawili na krzesłach suchej nitki. Dominowały ksenofobiczne i dyskryminujące komentarze. Wszystkie pisane z myślą, że dotyczą muzułmańskich kobiet. Narodowcy pisali o niepokojącym zjawisku islamizacji Norwegii, podaje tamtejszy portal The Local.
Członkowie grupy obawiali się m.in., że kobiety "mają bomby" albo komentowali, że "trzeba się pozbyć ich z kraju".
"To zdjęcie jest straszne. Powinno być zakazane" - głosiły komentarze. "Nigdy nie wiadomo, kto kryje się pod burkami. Może mają pod nimi broń" - pisali użytkownicy.
Żart?
Autor posta, Johan Slattavik, pytany przez portal WorldViews o cel jego publikacji, napisał, że "tego wieczoru wybitnie się nudził i chciał zrobić żart". Slattavik jest dziennikarzem i był ciekaw reakcji ludzi na takie zdjęcie, pisze "Washington Post". Jak dodaje autor, sam był zszokowany, że tak dużo ludzi dało się nabrać.
Jak mówi, sprawa dała mu do myślenia na temat różnicy między krytyką ruchów migracyjnych w Europie a ślepym rasizmem i ksenofobią.
W późniejszych komentarzach Beyer zauważał, że tzw. fake newsy są charakterystyczne dla tej grupy. Jak pisał, "udostępnił post, żeby szersza grupa użytkowników mogła dowiedzieć się, co dzieje się w ciemnych zakamarkach internetu".
Norwegia jest jednym z krajów, w których prawo określa, gdzie i kiedy można nosić burki - przypomina "Washington Post".
Autor: ps/gry / Źródło: The Local, tvn24bis.pl, Washington Post
Źródło zdjęcia głównego: Sindre Beyer/facebook