1000 euro za rok pracy - to najnowszy pomysł niemieckiego rządu, który ma zachęcić bezrobotnych nie tylko do podejmowania, ale także utrzymania zatrudnienia. Plan wzbudza już kontrowersje, nie tylko wśród opozycji, ale także wewnątrz obozu władzy.
Jak podaje Deutsche Welle, rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o modernizacji ubezpieczenia bezrobotnych i promocji pracy. Zakłada on wypłatę 1000 euro dla odbiorców zasiłku obywatelskiego (dla bezrobotnych), którzy podejmą pracę podlegającą ubezpieczeniu społecznemu i utrzymają ją przynajmniej przez rok.
By wesprzeć i zmniejszyć wydatki ze strony państwa
Ministerstwo gospodarki Niemiec argumentuje, że premia ma "zachęcić do podjęcia regularnego, stałego zatrudnienia", a także powinna "umożliwić długotrwale bezrobotnym faktyczne przezwyciężenie i opuszczenie podstawowego systemu świadczeń państwowych". Dodatkowo zakłada się, że pomoże także w zapobiegnięciu wczesnego powrotu obywateli do systemu opieki społecznej.
DW wyjaśnia, że chodzi także o zrównoważenie bezrobotnym utraconych transferów związanych z zasiłkiem obywatelskim w przypadku podjęcia zatrudnienia. Obecnie niskodochodowa praca jest nieatrakcyjna ze względu na utratę części świadczeń.
Ministerstwo gospodarki przyznało, że rozwiązanie to ma także ograniczyć wydatki socjalne.
"Czysta kpina" z tych, którzy pracują
Jednak dodatek w wysokości 1000 euro to pomysł, który wzbudza kontrowersje. Sekretarz generalny bawarskiej chadecji CSU Martin Huber, która jest w opozycji, w rozmowie z "Bildem" nazwał ten pomysł "czystą kpiną z tych, którzy od lat wykonują swoją pracę".
Stwierdził także, że koalicja rządząca, wprowadzając go, "zagroziłaby pokojowi społecznemu i dodałaby oliwy do ognia".
Krytyczni są także koalicjani. W rozmowie z "Bildem" polityk Zielonych Frank Bsirske, partyjny ekspert ds. polityki społecznej, stwierdził, że "zdecydowana większość ludzi, pobierających zasiłek obywatelski i tak podejmuje pracę, jeżeli mają taką szansę", więc widzi potrzeby wprowadzenia dodatkowej zachęty finansowej.
Źródło: DW
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock