Prezydent Piemontu Alberto Cirio zapowiedział, że każdy instruktor narciarstwa z tego regionu otrzyma 2 tysiące euro. Obietnicę tę złożył po proteście 3 tysięcy pozbawionych możliwości pracy instruktorów w Turynie.
"Utrzymajmy góry przy życiu", "Chcemy odszkodowań, a nie jałmużny" - to hasła wiecu na centralnym turyńskim Piazza Castello.
Bez środków do życia
W trakcie wiecu podkreślano, że w wyniku zamknięcia stoków i wyciągów narciarskich w ramach restrykcji koronawirusowych w samym tylko Piemoncie bez środków do życia jest 3 tys. rodzin. W proteście uczestniczyli też przedstawiciele branży hotelarskiej z Alp, którzy również ponoszą straty finansowe z powodu zablokowania sezonu narciarskiego. Nie zostanie on otwarty we Włoszech w okresie świąteczno-noworocznym. Uczestników manifestacji przyjął prezydent regionu Alberto Cirio, który obiecał im natychmiastowe wsparcie w wysokości 2 tys. euro dla każdego instruktora. Zasiłek ten będzie częścią dużego planu pomocy dla hotelarsko-sportowej branży górskiej, którego łączna wysokość w Piemoncie wyniesie 20 mln euro.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock