Z majątkiem ocenianym na prawie 20 miliardów dolarów i udziałach w wielu zachodnich koncernach, Al Walid ibn Talal jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Ale zatrzymanie saudyjskiego księcia przez władze w Rijadzie, stawia jego inwestycje pod ogromnym znakiem zapytania - zauważa Reuters.
Samolot z tronem
Książę ibn Talal jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Magazyn "Forbes" szacuje jego majątek na około 20 mld dolarów.
Dla wielu obcokrajowców miliarder jest twarzą saudyjskiego biznesu. Często pojawiał się w programach telewizyjnych na całym świecie i był bohaterem wielu artykułów dotyczących jego inwestycji i stylu życia, który charakteryzuje się potężnym przepychem.
Jak opisywał "Forbes" 62-latek posiada m.in. wypełniony marmurem pałac w Rijadzie, składający się z 420 pokoi. Jest też właścicielem trzeciego co do wielkości jachtu na świecie i lata prywatnym jumbo-jetem, wyposażonym w tron. Na swojej 48-hektarowej farmie, położonej na przedmieściach saudyjskiej stolicy, zbudował pięć domów, pięć sztucznych jezior, zoo, stajnie oraz… zminiaturyzowaną wersję Wielkiego Kanionu.
Książę chętnie obracał się w kręgu polityków i celebrytów. Był gościem na ślubie Kate Middleton z księciem Williamem. Spotkał się z królową Anglii, księciem Karolem, Michaelem Jacksonem i byłym premierem Wielkiej Brytanii Tonym Blairem.
Zagrożone inwestycje
Reuters zwraca uwagę, że teraz inwestycje ibn Talala na całym świecie mogą budzić wątpliwości. Miliarder posiada udziały w Twitterze, Apple, Time Warner, Lyft, koncernie prasowym Ruperta Murdocha, Citigroup, Walt Disney i wielu innych firmach.
Sporą część majątku lokuje w hotele, m.in. w Paryżu, Nowym Jorku, San Francisco, Londynie i Toronto. Utrzymuje też bliskie kontakty z liderami z Wall Street, w tym z byłym dyrektorem generalnym Citigroup Sanfordem Weillem oraz dyrektorem generalnym Goldman Sachs Lloydem Blankfeinem.
Na informacje o jego zatrzymaniu zareagowali inwestorzy. Akcje firmy inwestycyjnej Kingdom Holding, której Al Walid jest założycielem i właścicielem, traciły w niedzielę 10 proc.
Z Trumpem nie po drodze
Reuters przypomina, że książę znany jest z wygłaszania publicznie swoich poglądów politycznych. W 2015 roku trafił na pierwsze strony gazet, gdy na Twitterze nazwał Donalda Trumpa "hańbą dla całej Ameryki". Zażądał też od niego, aby wycofał się z wyścigu o prezydencki fotel.
Kandydat Republikanów odpowiadając na te zarzuty, tweetował: "Otumaniony książę chce przy pomocy pieniędzy tatusia kontrolować polityków w Stanach Zjednoczonych. Nie będzie mógł tego robić, kiedy ja zostanę wybrany".
Ojciec ibn Talala był w latach 60. ministrem finansów Arabii Saudyjskiej.
Walka z korupcją
Wśród zatrzymanych w ramach walki z korupcją są także Bakr bin Laden, członek przedsiębiorstwa budowlanego Saudi Binladin oraz Al Walid al-Ibrahim, właściciel telewizji MBC.
W sobotę władca Arabii Saudyjskiej, 81-letni król Salman ibn Abd al-Aziz zdymisjonował czterech ministrów, którzy zostali aresztowani. Monarcha powołał też komitet ds.walki z korupcja, na czele którego stanął 32-letni Muhammad ibn Salman, następca tronu, a zarazem minister obrony i wicepremier rządu. Jest on znany jako zwolennik "powrotu do umiarkowanego islamu". Ambitny książę konsekwentnie konsoliduje swą władzę, przejmując stopniowo kontrolę nad instytucjami odpowiedzialnymi za aparat przymusu i bezpieczeństwo państwa, które tradycyjnie były kontrolowane przez inną gałąź dynastii Saudów. Walka z korupcją jest jednym z elementów programu modernizacji zainicjowanego przez następcę tronu, księcia Muhammada ibn Salmana.
Autor: ps/ToL / Źródło: Reuters, PAP, tvn24bis.pl