Parlament Europejski poparł w czwartek unijne rozporządzenie, które ma pomóc w wyeliminowaniu z obiegu minerałów pochodzących z obszarów dotkniętych konfliktami zbrojnymi. Handel tymi minerałami często służy finansowaniu grup zbrojnych.
- Nie możemy przymykać oczu na krzywdę, która dzieje się w innych częściach świata i do której my sami się przyczyniamy. Te przepisy pomogą przerwać związek między konfliktami, łamaniem praw człowieka a naszą konsumpcją dóbr codziennego użytku - oświadczył niemiecki socjaldemokrata Bernd Lange.
UE jest znaczącym importerem takich metali jak cyna, tantal, wolfram i złoto, które mają zastosowanie m.in. w przemyśle motoryzacyjnym, elektronicznym, lotniczym, maszynowym, a także w budownictwie, oświetleniu czy jubilerstwie. Z kolei wśród eksporterów są państwa, w których trwają konflikty, a środki ze sprzedaży metali mogą służyć finansowaniu walk czy zakupów broni. Przykładami takich obszarów są Demokratyczna Republika Konga i Region Wielkich Jezior.
Co w rozporządzeniu?
Nowe rozporządzenie zobowiąże importerów cyny, wolframu, tantalu i złota z obszarów ogarniętych konfliktami albo zagrożonych nimi do dochowania tzw. należytej staranności przy kontrolowaniu swoich dostawców. Zasady należytej staranności określone zostały przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Obowiązek ten zostanie wprowadzony od 1 stycznia 2021 r. Z obowiązku będą zwolnieni mali importerzy, jak dentyści i jubilerzy, którzy nie byliby w stanie sprostać dodatkowym obciążeniom administracyjnym. Przepisy nie obejmują też materiałów pochodzących z odzysku. W sumie oba te wyjątki dotyczą szacunkowo 5 procent importowanych surowców. Duże unijne firmy, zatrudniające ponad 500 osób, które używają wspomnianych minerałów w produkcji, będą zachęcane do informowania krajowych organów o źródle pochodzenia i sposobach pozyskiwania minerałów oraz zgłaszania tych informacji do unijnego rejestru.
Większa kontrola
Komisja Europejska ma opublikować listę przedsiębiorstw, które złożą pisemną deklarację, że są "odpowiedzialnym importerem" minerałów. Odpowiednie organy państw członkowskich mają kontrolować, czy ci przedsiębiorcy dochowują należytej staranności w sprawdzaniu pochodzenia minerałów.
Nie możemy przymykać oczu na krzywdę, która dzieje się w innych częściach świata i do której my sami się przyczyniamy. Te przepisy pomogą przerwać związek między konfliktami, łamaniem praw człowieka a naszą konsumpcją dóbr codziennego użytku. Bernd Lange
KE ma opublikować także niewiążące wytyczne, które pomogą przedsiębiorcom ocenić, czy miejsce pochodzenia minerału to obszar konfliktu lub tzw. obszar wysokiego ryzyka. - Minerały takie jak cyna, tantal, wolfram i złoto znajdują się w większości urządzeń elektronicznych, z których korzystamy na co dzień. Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że jako konsumenci mimowolnie możemy przyczyniać się do finansowania konfliktu w Demokratycznej Republice Konga i innych krajach rozwijających się - podkreślił autor opinii komisji rozwoju PE w tej sprawie Bogdan Wenta (PO). - Unia Europejska musi nie tylko wspierać kraje partnerskie poprzez pomoc rozwojową, ale także tworzyć wysokie standardy handlu z tymi krajami. Dlatego bardzo istotne jest, żebyśmy mieli pewność, że minerały, które znajdują się w naszych telefonach komórkowych czy laptopach, były pozyskiwane w sposób odpowiedzialny i zgodny z prawami człowieka - oświadczył Wenta.
Autor: tol/gry / Źródło: PAP