W czwartek skandynawskie linie lotnicze SAS poinformowały o odwołaniu do 9 lutego bezpośrednich lotów z Kopenhagi do Pekinu oraz do Szanghaju. Tego samego dnia zawieszenie połączeń do Chin zapowiedział przedstawiciel władz lotniska Boryspil pod Kijowem na Ukrainie. Decyzje mają związek z rozprzestrzenianiem się w Chinach epidemii koronawirusa. Wcześniej podobny krok podjęły brytyjskie British Airways.
"Bezpieczeństwo naszych pasażerów i pracowników jest dla nas najwyższym priorytetem" - napisano w komunikacie, zaznaczając, że do 29 lutego wstrzymana zostaje możliwość rezerwowania lotów do Pekinu oraz Szanghaju. Loty do Hongkongu mają odbywać się zgodnie z planem. Według rozkładu linie SAS obsługują tygodniowo 12 lotów między Kopenhagą a Szanghajem i Pekinem.
Linie lotnicze rezygnują z lotów do Chin
Od 4 lutego także Ukraina zawiesza bezpośrednie połączenia z Chinami. - Oczekiwane są jeszcze trzy rejsy: 31 stycznia, 2 i 4 lutego. Później bezpośrednie loty do Chin w ciągu miesiąca nie są planowane - powiedział Ołeh Struk, przedstawiciel władz lotniska Boryspil pod Kijowem. Jego wypowiedź przytacza Interfax-Ukraina.
Dodał, że wszyscy pracownicy lotniska Boryspil otrzymali środki ochronne, a miejsca, w których przebywają pasażerowie z Chin, są dezynfekowane. W środę ukraińskie MSZ i resort zdrowia zwróciły się do obywateli z apelem o śledzenie informacji na temat rozprzestrzeniania się koronawirusa oraz zweryfikowanie swoich planów podróży zagranicznych w miejsca, gdzie on występuje.
Również linie lotnicze Air France ogłosiły w czwartek, że w związku z epidemią koronawirusa do 9 lutego wstrzymują wszystkie zaplanowane loty do i z Chin kontynentalnych. Przewoźnik w oświadczeniu poinformował, że pasażerowie z rezerwacjami na loty do 29 lutego włącznie mogą ubiegać się o zwrot kosztów lub bezpłatnie przesunąć lot na inny termin. Wcześniej w czwartek związki zawodowe reprezentujące personel pokładowy Air France poinformowały, że zażądały wstrzymania lotów do Chin kontynentalnych. Linie już 22 stycznia do odwołania wstrzymały wszystkie loty do i z miasta Wuhan, które jest epicentrum epidemii koronawirusa. Na odwołanie lub zawieszenie lotów do Chin zdecydowało się wielu przewoźników. Wybrane loty do Chin odwołały linie Air Canada. Air India odwołały loty na trasie Bombaj-Delhi-Szanghaj od 31 stycznia do 14 lutego. Air Seoul i Ethiopian Airlines zawiesiły wszystkie loty do Chin. EgyptAir i indonezyjskie linie Lion Air zapowiedziały podjęcie takiego samego kroku od soboty. Do 9 lutego wstrzymano loty Lufthansy, Swiss i Austrian Airlines do i z Chin kontynentalnych. Linie te nie przestają jednak latać do Hongkongu. American Airlines ogłosiły zawieszenie lotów z Los Angeles do Pekinu i Szanghaju od 9 lutego do 27 marca. Finnair do końca marca wstrzymał loty z Helsinek do Nankinu i Pekinu. Amerykańskie linie United ogłosiły, że wstrzymują 24 loty do Pekinu, Hongkongu i Szanghaju między 1 a 8 lutego ze względu na "znaczne obniżenie zainteresowania" biletami. Hongkońskie Cathay Pacific Airways zapowiedziały stopniowe ograniczanie lotów do i z Chin kontynentalnych od 30 stycznia do końca marca. Turkish Airlines ogłosiły zmniejszenie częstotliwości lotów do Pekinu, Kantonu, Szanghaju i Xian między 5 a 29 lutego. Air Tanzania zapowiedziały, że przełożą na inny termin swój pierwszy rejs do Chin, który był zaplanowany na luty.
W środę informowaliśmy też o tym, że linie lotnicze British Airways zadecydowały o zawieszeniu wszystkich bezpośrednich lotów z i do Chin.
Lot nadal lata do Chin. We wtorek p.o. rzecznika PLL LOT Michał Czernicki poinformował, że pasażerowie polskich linii lotniczych, którzy w najbliższym czasie planowali wyjazd do Chin, mają możliwość zmiany terminu rejsu, a także ubiegania się o zwrot kosztów biletu.
Globalne koncerny, między innymi Facebook i LG Electronics, ograniczają też delegacje do Chin w związku z rosnącymi obawami dotyczącymi koronawirusa.
Koronawirus
Nowy typ koronawirusa pojawił się po raz pierwszy w grudniu w Wuhanie. Towarzyszące mu objawy, w tym kaszel i gorączka, a w ciężkich przypadkach zapalenie płuc, są podobne do wielu innych chorób.
Chińska narodowa komisja zdrowia poinformowała w czwartek, że najnowszy bilans ofiar śmiertelnych nowego koronawirusa wzrósł do 170. To oznacza wzrost o 38 zgonów w ciągu 24 godzin. Wszystkie miały miejsce w Chinach. Pierwszy przypadek zakażenia zanotowano w Tybecie. Poprzedni raport komisji, opublikowany 28 stycznia, mówił o 132 ofiarach śmiertelnych i ok. 6 tys. przypadków zakażenia. Komisja poinformowała też, że w ciągu ostatnich 24 godzin odnotowano 1737 nowych przypadków zakażenia i obecnie ilość osób zakażonych wynosi 7711.
Chińskie władze praktycznie odcięły od świata liczący 11 mln mieszkańców Wuhan i wprowadziły ograniczenia w przemieszczaniu się w szeregu okolicznych miast. W różnych krajach na świecie odnotowano łącznie dziesiątki przypadków zakażenia koronawirusem.
W Polsce do tej pory nie potwierdzono żadnego przypadku zakażenia koronawirusem.
Autor: mp / Źródło: PAP