Od środy marihuana będzie w Kanadzie legalna. Wartość rynku związanego z tą używką oceniana jest na nawet 7 mld kanadyjskich dolarów rocznie.
W minionym tygodniu do skrzynek pocztowych trafiła ulotka przygotowana przez rząd Kanady, streszczająca najważniejsze postanowienia legalizującej marihuanę ustawy. W zależności od prowincji i terytorium wiek uprawniający do zakupu wynosi 18 lub 19 lat, a legalność produktu będzie udokumentowana znakiem opłaconej akcyzy. W ulotce rząd przypomina, że należy być świadomym własnych reakcji na marihuanę, a prowadzenie samochodu pod wpływem tej substancji jest karalne. Wszystkie szczegóły znajdują się na rządowej stronie internetowej.
30 gramów i cztery rośliny w domu
Pełnoletni Kanadyjczyk będzie mógł mieć przy sobie do 30 gramów marihuany i będzie mógł uprawiać do czterech roślin w domu, chyba że mieszka w prowincji, w której uprawa pozostaje zabroniona.
Według danych urzędu statystycznego Kanady (Statistics Canada) opublikowanych 11 października, ok. 15 proc. Kanadyjczyków w wieku powyżej 15 lat (czyli ok. 4,6 mln) twierdzi, że w ciągu minionych trzech miesięcy zażywało marihuanę.
Czarny rynek wart 7 miliardów
W ubiegłorocznym raporcie Ernst and Young, założyciel Canopy Growth Corp Bruce Linton, największego kanadyjskiego producenta marihuany, wskazywał, że czarny rynek wart jest 7 mld dolarów rocznie, a żeby zlikwidować nielegalny obrót, Kanada potrzebuje 700 tys. kg marihuany rocznie. Jeden z dużych producentów sygnalizował w piątek, że przez pierwsze dwa miesiące po legalizacji podaż może być niewystarczająca.
Statystycy zwracali wcześniej uwagę, że rodzimi producenci marihuany są znacznie więksi jako biznes niż kanadyjscy producenci piwa czy papierosów. Roczna wartość produkcji kanadyjskich browarów to ok. 2,9 mld dolarów, wartość kanadyjskiej produkcji papierosów to 1 mld dolarów, a wartość kanadyjskiej produkcji marihuany już cztery lata temu wynosiła 3,4 mld dolarów. Biznes ten jeszcze przed legalizacją rekreacyjnego użycia, czyli gdy legalna była wyłącznie marihuana medyczna, był wystarczająco duży, by zainteresowali się nim inwestorzy giełdowi.
Problem przy przekraczaniu granicy
Jak sygnalizowały w ostatnich miesiącach media, praca w branży powiązanej z legalną marihuaną może stanowić problem np. przy przekraczaniu granicy ze Stanami Zjednoczonymi, ponieważ w prawie federalnym USA posiadanie marihuany jest wciąż przestępstwem. Zdarzały się przypadki kanadyjskich inwestorów finansowych, którym odmówiono wjazdu do USA właśnie z powodu ich inwestycji w sektorze marihuany. Dopiero 9 października władze amerykańskie zmieniły swoje stanowisko i podały w komunikacie, że Kanadyjczycy pracujący w legalnym sektorze produkcji i dystrybucji, o ile do USA będą wjeżdżać w sprawach niezwiązanych z pracą, nie będą "na ogół" zatrzymywani na granicy.
Codzienność zależy od miast i prowincji
Ustawa stworzyła ramy prawne, jednak codzienność będzie zależeć od uregulowań w prowincjach i miastach kanadyjskich. I tak np. w Nowym Brunszwiku, Nowej Szkocji, Quebecu i na Wyspie Księcia Edwarda marihuanę będzie można kupić tylko w sklepach należących do rządu. Quebec i Manitoba nie zezwalają na domowe uprawy. W Saskatchewan i Manitobie sprzedaż w sklepach i online będzie prowadzona przez firmy prywatne, w Albercie marihuana będzie sprzedawana w prywatnych sklepach, ale sprzedażą internetową zajmie się sektor publiczny. W Kolumbii Brytyjskiej marihuana będzie sprzedawana zarówno w sklepach należących do prowincji, jak i w prywatnych, zaś w Ontario na początku dostępna będzie wyłącznie online, a w sklepach dopiero od przyszłego roku. Nowa Fundlandia zdecydowała, że sprzedaż internetowa będzie zarezerwowana dla sektora publicznego, natomiast sklepy mogą być prywatne. Terytoria Północno–Zachodnie, Jukon i Nunavut w ogóle nie dopuszczają działalności prywatnych sprzedawców.
Pracownicy
Firmy, urzędy i służby - takie jak wojsko i policja - przyjmują własne rozwiązania określające, w jakim stanie musi znajdować się pracownik w chwili przyjścia do pracy. Stąd różnice – np. policjanci federalni (RCMP) i policjanci w Toronto nie mogą palić marihuany przez 28 dni przed przyjściem do pracy, natomiast w Montrealu, Vancouver i Ottawie przyjęto zasadę, że funkcjonariusz musi stawić się w pracy w stanie umożliwiającym jej wykonywanie. W Calgary obowiązuje w policji całkowity zakaz marihuany.
Rząd Justina Trudeau przedstawił projekt legalizacji marihuany w kwietniu 2017 roku, a proces legislacyjny zakończył się w czerwcu br.
Autor: mp//bgr / Źródło: PAP