Grecka gospodarka znalazła się punkcie zwrotnym, bezrobocie zaczęło spadać, PKB rosnąć i ta tendecja powinna być kontynuowana; Grecja powinna dokończyć pracę, którą zaczęła - mówili w czwartek w Rydze wiceszefowie KE Frans Timmermans i Valdis Dombrovskis.
Do tej pory przedstawiciele Komisji Europejskiej bardzo ostrożnie wypowiadali się na temat Grecji, w której 25 stycznia odbędą się przyspieszone wybory parlamentarne. Zastępcy szefa KE nie uciekli jednak od pytań w tej sprawie w trakcie debaty zorganizowanej z okazji oficjalnej inauguracji łotewskiej prezydencji w Radzie UE.
Bezrobocie spada
- Gospodarka Grecji zaczęła rosnąć, bezrobocie spadać, a budżet odnotowuje pierwotną nadwyżkę, co znaczy, że bez kosztów obsługi długu w kasie państwa jest rezerwa" - przypominał wiceprzewodniczący Komisji ds. euro Valdis Dombrovskis.
Ocenił, że Grecja odnowiła swoją "stabilność finansową" i ta pozytywna tendencja powinna być kontynuowana. Jego zdaniem rozumieją to zarówno ludzie w Grecji jak i w całej Europie. Zadeklarował, że KE jest gotowa do wspierania takiej postawy.
Grecja się wspina
Wtórował mu pierwszy zastępca przewodniczącego KE Frans Timmermans, odpowiedzialny za lepsze stanowienie prawa i sprawy instytucjonalne. Jak mówił, sytuację Grecji dziś można porównać do wspinającego się, który najcięższą część ma zawsze przed osiągnięciem szczytu.
- W ten sposób można dziś opisać położenie Grecji. Podczas kryzysu dokonali niezwykłego podejścia, Grecy bardzo mocno cierpieli w czasie tej drogi i już są prawie u celu. Jak się jest prawie u celu to odcinek, który został do przebycia jest najtrudniejszą częścią drogi - opisywał metaforycznie komisarz.
Timmermans uważa, że najmądrzejszą rzeczą jaką może zrobić Grecja to "dokończenie pracy", która została rozpoczęta wraz z reformami w tym kraju. Zastrzegł, że Grecy w demokratycznej procedurze rozstrzygną, jak sobie z tym poradzą.
- Po raz pierwszy (od rozpoczęcia kryzysu - PAP) poziom bezrobocia nieznacznie, ale spada, widzimy rezultaty działań, które zostały podjęte - wskazywał.
Reforma trwa
Przypomniał słowa premiera Włoch Matteo Renziego, który podkreślał, że reformy w Grecji są wdrażane - nie dlatego, że chciała tego UE, czy niemiecki rząd, ale dlatego, że Grecja ich potrzebowała. - Grecja była w okropnym położeniu i potrzebowała uporządkowania sytuacji - mówił wiceszef KE.
- Grecy wykonali do tej pory kolosalną pracę. Mam nadzieję, że mają odwagę, siłę i wolę polityczną, by zakończyć tę pracę w ciągu najbliższych miesięcy i lat - dodał.
Grexit?
Spekulacje w tej sprawie Grexitu (wyjścia Grecji z eurolandu) zaczęły się, kiedy greckiemu parlamentowi nie udało się wybrać prezydenta, w związku z czym 25 stycznia odbędą się przedterminowe wybory parlamentarne. Sondaże pokazują, że największe poparcie może w nich zdobyć skrajnie lewicowa Syriza.
Aleksis Cipras, lider Syrizy obiecuje Grekom zerwanie z polityką oszczędności i reform, jaką zagraniczni kredytodawcy, w tym UE, narzucili Atenom.
Odchodzący premier Grecji, konserwatysta Antonis Samaras, który chce za wszelką cenę wygrać przyspieszone wybory, powtarza, że taka polityka Syrizy doprowadziłaby do wyrzucenia kraju z unii monetarnej. Dlatego KE tym bardziej stara się wypowiadać na temat sytuacji w Grecji w sposób bardzo ostrożny.
Autor: /gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: K beard/(CC BY-SA 3.0)/wikimedia.org