Od września 2018 roku użycie telefonów komórkowych na terenie szkół podstawowych i średnich będzie całkowicie zabronione - zapowiedział minister edukacji Francji Jean-Michel Blanquer. Zakaz obejmie nie tylko lekcje, ale i czas spędzany przez uczniów na przerwach.
Jak powiedział Blanquer, "dzieci nie spędzają już razem czasu podczas przerw. Siedzą jedynie w towarzystwie swoich smartfonów, co z punktu widzenia edukacji jest dużym problemem".
Podobne rozwiązanie podczas swojej kampanii wyborczej proponował prezydent Francji Emmanuel Macron, a także, jedenaście lat temu, burmistrz Nowego Jorku, Michael Bloomberg. Jego wysiłki jednak zakończyły się fiaskiem, a rodzice narzekali, że uniemożliwiają im one kontakt z dziećmi. Obecnie nowojorscy uczniowie mogą przynosić komórki do szkoły, ale korzystanie z telefonów dozwolone jest jedynie w uzasadnionych sytuacjach.
Lepsze wyniki
Według badań przeprowadzonych przez London School of Economics, uczniowie szkół, w których zabronione jest korzystanie z komórek, osiągają wyniki lepsze o ponad 6,4 proc. w stosunku do tych uczących się w placówkach, gdzie telefony są dozwolone.
"Odkryliśmy, że nie tylko rośnie ogólny poziom wyników w szkole, ale też że szczególnie poprawiają się rezultaty uczniów pochodzących z biednych rodzin, bądź mających wcześniej wyjątkowo mizerne wyniki w nauce" - komentowali autorzy badań, Philippe Beland i Richard Murphy.
Obawy o telefon i przesłuchania
Według prasy komentującej decyzję francuskiego ministra edukacji, z zakazu używania telefonów w szkołach nikt się nie cieszy - włączając w to związek zawodowy nauczycieli, a także rodziców.
Pedagodzy obawiają się, że aby skutecznie egzekwować zakaz, będą musieli przeszukiwać uczniów. Rodzice natomiast zadają pytania o to, w jaki sposób urządzenia będą przechowywane w szkole i jaką mogą mieć pewność, że po zakończeniu zajęć trafią one z powrotem do swoich właścicieli.
Blanquier tymczasem oddala pytania, stwierdzając, że nie widzi problemu - "przed posiedzeniami rady ministrów wszyscy zostawiamy swoje telefony w szafkach" - mówi. - Wydaje mi się, że to czynność wykonalna dla każdej grupy ludzi, w tym - dla uczniów - dodaje.
Autor: ps / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock