W kalifornijskim San Jose rozpoczął się proces założycielki Theranosa - Elizabeth Holmes. Prokuratorzy podczas przemowy wstępnej przekonywali przysięgłych, że była gwiazda Doliny Krzemowej "kłamała i oszukiwała" dla pieniędzy i sławy. Holmes postawiono 12 zarzutów w związku z jej rolą w nieistniejącej już firmie, która w pewnym momencie miała wartość 9 miliardów dolarów - informuje portal BBC.
Holmes miała być "następnym Stevem Jobsem". Teraz siedzi na ławie oskarżonych z zarzutami o oszukiwanie inwestorów i pacjentów. Produkty jej firmy - Theranos - miały zrewolucjonizować badania krwi i wykryć powszechne choroby za pomocą zaledwie kilku kropli z nakłucia palca.
Szefowa Theranosa miała oszukać wiele znanych i wpływowych postaci, które zainwestowały w firmę około 700 milionów dolarów - chodzi między innymi o byłego sekretarza stanu Henry'ego Kissingera, medialnego barona Ruperta Murdocha i generała Jamesa Mattisa. Jej historia już stała się tematem filmów dokumentalnych, podcastów i książek. Trwają prace nad serialem telewizyjnym i hollywoodzkim filmem opartym na jej życiu - pisze BBC.
Elizabeth Holmes - proces założycielki firmy Theranos
Zainteresowanie sprawą jest ogromne. Dziennikarze od 5 rano stali w kolejce przed sądem w San Jose w nadziei, że wejdą na salę rozpraw. Wielu się to nie udało.
Tym razem Holmes nie miała na sobie czarnego golfa, z którego zasłynęła, a szary garnitur i niebieską maskę. W sądzie siedziała sztywno wyprostowana. Sprawiała wrażenie opanowanej, z uwagą wsłuchiwała się w pozew i argumenty oskarżenia - relacjonuje BBC.
W środę w mowie otwarcia jej obrońca przekonywał, że 37-latka okazała się po prostu naiwną bizneswoman, której firma upadła. - Porażka nie jest przestępstwem. Staranie się ze wszelkich sił, by ostatecznie nie dojść do celu - to nie są przestępstwa - stwierdził jej prawnik Lance Wade.
Holmes nie przyznaje się do stawianych jej zarzutów. Jeśli zostanie uznana za winną - może zostać skazana nawet na 20 lat więzienia.
Te same zarzuty zostały postawione byłemu dyrektorowi wykonawczemu Theranosa - Rameshowi "Sunny'emu" Balwaniemu, który przez kilka lat był romantycznie związany z Holmes. Jego proces ma rozpocząć się w przyszłym roku. On również nie przyznaje się do winy.
Narodziny gwiazdy Doliny Krzemowej
Holmes w wieku 19 lata rzuciła studia na Uniwersytecie Stanforda i w 2003 roku założyła firmę Theranos. Już po kilku latach uznano jej technologię za rewolucyjną. Z rozgłosem przyszły pieniądze inwestorów i tytuł najmłodszej miliarderki, która sama dorobiła się fortuny. Okrzyknięto ją "następnym Stevem Jobsem" - opisuje BBC.
W 2015 roku mit runął. Na jaw wyszło, że jej urządzenia do badania krwi nie działają, a Theranos przeprowadzał większość swoich testów na maszynach innych producentów.
W środę prokurator Robert Leach argumentował, że Holmes i Balwani zaczęli swój oszukańczy proceder w 2009 roku - wtedy to miało zacząć brakować im gotówki, gdy duże firmy farmaceutyczne odmówiły wsparcia Theranosowi.
Według Leacha szefowie firmy w latach 2010-15 kłamali na temat testów i wyolbrzymiali sukcesy, by w ten sposób pozyskać od inwestorów miliony dolarów. Jak wskazał prokurator, kluczowe okazały się fałszywe zapewnienia, że testy firmy zweryfikował gigant farmaceutyczny - Pfizer, a technologia była stosowana w terenie przez amerykańskie wojsko.
Jak opisuje BBC, na sali rozpraw oskarżyciel nie przebierał w słowach, a "kłamstwo" było odmieniane przez wszystkie przypadki. Sprawa może ciągnąć się miesiącami i możliwe, że w pewnym momencie sama Holmes usiądzie na miejscu dla świadków. Będzie to ogromne ryzyko dla jej obrony, ale przy tak wielu dowodach przeciw niej może się okazać, że jest to gra warta świeczki.
Prokurator przypomniał, że Holmes "olśniła" między innymi sieć aptek Walgreens, która była partnerem w zakresie testowania. Gigant zgodził się na współpracę z Theranosem pomimo wiedzy, że testy były "obarczone problemami i wielokrotnie nie przechodziły kontroli jakości".
Według Leacha właśnie takie działania przyniosły jej sławę i uwielbienie. - Tak jak chciała, stała się jednym z najbardziej znanych prezesów w Dolinie Krzemowej i na świecie. Ale za sukcesem Theranosa kryły się poważne kłopoty - podkreślił oskarżyciel.
Strategia obrony Elizabeth Holmes
Obrońca przekonywał, że Holmes nie zamierzała oszukiwać, a jedynie "naiwnie nie doceniła" wyzwań, przed którymi stanęła jej firma.
- Na koniec okazało się, że Theranos upadł, a Holmes odeszła z niczym - mówił do ławy przysięgłych Wade. Dodał, że główną motywacją dla Holmes była misja Theranosa, a nie pieniądze. - Tę misję wypełniała aż do ostatniego dnia. Zanim ten proces się skończy, zobaczycie, że złoczyńca, którego maluje władza, jest w istocie zwykłą osobą, która każdego dnia dawała z siebie wszystko. I jest niewinna - stwierdził obrońca.
Z akt sądowych wynika, że według Holmes jej partner - Balwani - przez lata znęcał się nad nią emocjonalnie i psychicznie. Balwani zaprzeczył tym twierdzeniom. Prawnicy oskarżonej podkreślili, że jest "wielce prawdopodobne", iż Holmes w trakcie procesu prawdopodobnie będzie zeznawać, jak związek wpłynął na jej stan psychiczny.
Obrona i prokuratura mają wezwać przed sąd ponad 140 świadków, w tym inwestorów i byłych pracowników Theranosa. Przewiduje się, że proces będzie trwał 15 tygodni.
Źródło: BBC