Analitycy nie mają wątpliwości, że ceny w okolicach 100 dol. za baryłkę długo nie zobaczymy. Tania ropa ma pobudzić globalny wzrost gospodarczy, który może być wyższy o 0,2-0,3 proc. w stosunku do zakładanego 3,5 proc. Sytuacja ma się zmienić w drugiej połowie roku i ceny surowca znów będą rosły.
Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku powiększają spadki, bo w tym roku może być nadpodaż surowca - podają maklerzy. Baryłka ropy West Texas Intermediate, w dostawach na luty, na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku, jest wyceniana na 51,40 USD, po zniżce o 1,29 USD.
Brent w dostawach na luty na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zniżkuje o 1,06 USD do 55,36 USD za baryłkę.
Strony nie ustąpią
Na rynkach paliw trwa walka pomiędzy krajami OPEC a producentami ropy w USA o udziały w rynku i żadna ze stron nie zamierza ustępować. W listopadzie OPEC utrzymał limit dostaw ropy bez zmian, na poziomie 30 mln baryłek ropy dziennie, pomimo że na rynkach jest dużo ropy, a popyt na nią nie jest zbyt wysoki. Produkcji ropy nie zamierzają też zmniejszać producenci w USA. Na dodatek Irak, drugi największy producent ropy w OPEC, planuje w styczniu zwiększenie produkcji. Zapowiedział to minister ropy Iraku.
Irak zwiększy eksport?
Irak chce zwiększyć eksport ropy do 3,3 mln baryłek dziennie. W grudniu ten kraj eksportował 2,94 mln b/d, najwięcej od lat 80. ubiegłego wieku. - Produkcja ropy przez Irak to jeden z czynników, który przyczynił się do nadwyżki ropy na rynkach - ocenia Homg Sung Ki, analityk rynku surowców w Samsung Futures Inc. w Seulu. - Ten przesyt ropy na giełdach będzie nadal utrzymany, jeśli popyt nie będzie nadążał za podażą - dodaje. W piątek ropa w Nowym Jorku w kontraktach na luty staniała o 58 centów do 52,69 USD za baryłkę, najniżej od kwietnia 2009 r.
Prognozy
W poniedziałek ropa WTI na giełdzie paliw w Nowym Jorku staniała do nieco ponad 51 dol. za baryłkę. W miniony piątek kosztowała 52,69 dol. za baryłkę - najmniej od kwietnia 2009 r. Od czerwca 2014 r. ropa staniała średnio o 45 proc. To dobre wiadomości dla konsumentów i państw importerów ropy, gorsze dla jej eksporterów i branży naftowej. Analitycy nie mają bowiem wątpliwości, że ceny w okolicach 100 dol. za baryłkę długo nie zobaczymy.
W 2015 roku średnia cena baryłki ropy Brent wyniesie 68 dolarów, w porównaniu ze 100 dolarami w 2014 roku i 109 dolarami w 2013 roku - prognozuje U.S. Energy Information Administration.
Analitycy banku Morgan Stanley zakładają, że cena będzie rosła począwszy od II kwartału 2015 r., także w 2016 r. (w ujęciu średniorocznym sięgając 88 USD) oraz w 2017 r. (średnio 100 dol .). W 2018 r. trend cenowy znów się odwróci, a średnia cena baryłki ropy Brent spadnie do 92 USD. Tania ropa - jak twierdzą - pobudzi globalny wzrost i zmniejsza inflację, na czym najbardziej skorzystają importerzy: Japonia, kraje Azji Południowo-Wschodniej (Tajlandia, Korea, Taiwan), Turcja i eurostrefa. Stratne będą kraje Ameryki Łacińskiej i rynki wschodzące uzależnione od eksportu paliw, czyli przede wszystkim Rosja, Kolumbia, Brazylia, Meksyk, Nigeria. Według Morgana Stanleya, globalny PKB może być wyższy o 0,2-0,3 proc. w stosunku do zakładanego 3,5 proc., skalkulowanego przy założeniu, iż średnia cena baryłki ropy Brent w 2015 r. wyniesie 88 USD.
Autor: pp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shuttercstock