Bułgaria popiera rumuńską inicjatywę utworzenia wielonarodowej brygady NATO stacjonującej w Rumunii i chce do niej wysłać 400 żołnierzy - powiedział w środę bułgarski prezydent Rosen Plewnelijew po rozmowie z prezydentem Rumunii Klausem Iohannisem.
Decyzja o utworzeniu brygady ma zapaść na lipcowym szczycie NATO w Warszawie. Współpraca między Bułgarią i Rumunią w dziedzinie obronności w ramach sojuszu, z akcentem na bezpieczeństwo regionu czarnomorskiego, była jednym z głównych tematów sofijskich rozmów Iohannisa, który składa dwudniową wizytę w Bułgarii. „Uważamy region czarnomorski za strategiczny dla bezpieczeństwa na kontynencie, jego znaczenie szczególnie wzrosło po rosyjskiej aneksji Krymu, nasze państwa powinny być przystosowane do nowych realiów” – oświadczył Plewnelijew. „Mamy wspólne stanowisko w sprawie umocnienia wschodniej flanki NATO w jej południowej części, do której należą nasze kraje” – zaakcentował Iohannis.
Korytarz gazowy
Prezydenci podkreślili również konieczność rozwoju regionalnej infrastruktury energetycznej, w tym budowy połączeń między sieciami gazociągowymi obu państw. „Interkonektor między Bułgarią a Rumunią pod Dunajem, opóźniony o kilka lat, powinien być gotowy do końca roku” - powiedział Plewnelijew. Iohannis poinformował, że w czwartek odwiedzi bułgarski odcinek budowy. Obaj prezydenci podkreślili, że to łącze jest ważną częścią przyszłego korytarza gazowego Północ–Południe, mającego zagwarantować dywersyfikację tras i źródeł dostaw gazu ziemnego w regionie i zredukowanie zależności od rosyjskiego gazu. Prezydenci ocenili jako bardzo pozytywny rozwój dwustronnej współpracy gospodarczej. Wartość bułgarsko-rumuńskiej wymiany handlowej przekroczyła w zeszłym roku 2 mld euro, a w tym roku - jak powiedział Iohannis - może sięgnąć 4 mld. W Bułgarii działa 1600 rumuńskich firm, a w Rumunii 1900 bułgarskich.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock