Beyonce chce zarabiać na bojkocie samej siebie

Gadżety to nieodłączny element tras koncertowych gwiazd. Również ekipa Beyonce sprzedaje takie zabawki. W trakcie najnowszego tournee "Formation Tour" - podczas którego będzie promować najnowszy materiał z albumu "Lemonade"- artystka postanowiła wykorzystać kontrowersje i posty z Internetu, w których była atakowana.

Artystka postanowiła bardzo mądrze wykorzystać hasztag "Boycott Beyonce". Fani i antyfani będą mogli kupić koszulki, etui na smartfony właśnie z takim napisem.

"#BoycottBeyonce#" pojawił się w mediach społecznościowych w lutym tego roku, po tym jak piosenkarka wydała singiel „Formation” i wykonała go premierowo w trakcie koncertu w przerwie finałowych rozgrywek SuperBowl 50.

Zarzucano jej wówczas zbyt mocne powiązanie z ruchem Black Lives Matters, odwołania do ruchu Czarnych Panter oraz tworzenie przekazu wymierzonego w policję. Po tych wydarzeniach swoje oburzenie wyraziło wielu, w tym burmistrz Nowego Jorku, gdzie odbył się protest przeciwko piosenkarce. Część policyjnych związkowców stwierdziła, że ich członkowie nie będą podejmować się obsługi ochrony koncertów Beyonce w trakcie jej trasy (amerykańscy policjanci bardzo często zatrudniani są poza służbą do zabezpieczania imprez masowych). Ostatnio piosenkarka podkreśliła w wywiadzie dla magazynu "Elle", że „każdy, kto odbiera mój przekaz jako wymierzony w policję, kompletnie się myli”. - Darzę dużym szacunkiem i uznaniem oficerów i ich rodziny za poświęcenie, którym się wykazują, żeby nas codziennie chronić - powiedziała.

- Żeby było jasne: jestem przeciw brutalności i niesprawiedliwości policji. Są to dwie różne sprawy. Jeśli to, że celebruję swoje korzenie i kulturę podczas Black History Month (Miesiąc Kultury Afroamerykan - red.) wprawia kogoś w zakłopotanie, to te uczucia były na długo przed moim teledyskiem oraz na długo przede mną - wyznała Beyonce.

Autor: tmw/gry / Źródło: CNN News, The Huffington Post Canada, Independent