Węgierski parlament obniżył we wtorek wynagrodzenie jedenastu opozycyjnym parlamentarzystom – 10 posłom Węgierskiej Partii Socjalistycznej oraz współprzewodniczącej partii Dialog na rzecz Węgier – za naruszenie regulaminu i autorytetu parlamentu.
Decyzję podjęto na wniosek przewodniczącego parlamentu Laszlo Koevera głosami koalicji rządzącej Fidesz-Chrześcijańsko-Demokratyczna Partia Ludowa (KDNP).
Ukaranie posłów
Najbardziej – bo o 249 292 forinty (3,4 tys. zł), czyli o jedną trzecią – obcięto wynagrodzenie współprzewodniczącej Dialogu na rzecz Węgier Timei Szabo, która 8 maja po uroczystości zaprzysiężenia prezydenta Janosa Adera na drugą kadencję stanęła na swoim fotelu i podniosła marionetkę z wizerunkiem twarzy Adera, mówiąc: "To nie prezydent, tylko marionetka". Według Koevera Szabo poważnie naruszyła autorytet Zgromadzenia Narodowego.
Łagodniej ukarano 10 posłów Węgierskiej Partii Socjalistycznej (MSZP), którzy 10 kwietnia podczas przemówienia swej koleżanki na temat założonego przez finansistę George’a Sorosa Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego (CEU) w Budapeszcie podnieśli napisy "Veto" i "Nie podpisuj, Janos", odnoszące się do ustawy o szkolnictwie wyższym, wprowadzającej nowe wymogi działalności zagranicznych uczelni na Węgrzech. Pięciu posłom MSZP obniżono uposażenie o 50 tys. forintów (677 zł), a pięciorgu innym – o 100 tys. forintów za naruszenie regulaminu parlamentu. Wiceszef MSZP Zoltan Goegoes jeszcze przed wtorkowym głosowaniem w sprawie kar zapowiedział, że jeżeli zostaną one nałożone, posłowie partii zwrócą się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Jego zdaniem podniesienie napisów nie miało wpływu na pracę parlamentu.
Autor: KN/ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock