Na nadzwyczajnym posiedzeniu rząd przyjął kilka rozporządzeń i projekt ustawy, które mają pomóc rolnikom - podkreślił premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że jest to największa w historii pomoc dla rolnictwa. Z kolei minister rolnictwa Robert Telus wskazał, że wsparcie to koszt około 10 miliardów złotych.
- Tydzień temu zapowiedzieliśmy bardzo konkretne działania, (...) dzisiaj, w piątek, na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Ministrów przyjęliśmy kilka rozporządzeń (...) i przyjęliśmy również dodatkowo projekt ustawy, który wiąże się z naszymi zobowiązaniami - powiedział premier podczas piątkowej konferencji prasowej.
Pomoc dla rolników w wysokości 10 miliardów złotych
Dodał, że jest to największa w historii pomoc dla rolnictwa w wielu aspektach.
Jak mówił, rząd podnosi kwotę zwrotu akcyzy za litr oleju napędowego z 1,20 zł do 1,46 zł i jednocześnie wystąpi do KE o zgodę na przeznaczenie kolejnych 54 groszy do litra oleju napędowego.
Premier wyjaśnił, że producenci pszenicy otrzymają 1400 zł do tony pszenicy; warunkiem jest posiadanie gospodarstwa do 300 ha i faktury na sprzedaż pszenicy od 15 kwietnia do 15 czerwca br.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus poinformował, że koszt pomocy rządu dla rolników to ok. 10 mld zł.
Jak podkreślał szef resortu rolnictwa, unijne regulacje zabraniają dopłacać do tony, ale można dopłacać do hektara, dlatego przyjęto taki mechanizm. Telus zachęcał też rolników, by jak najszybciej sprzedawali swoje zboże, by zrobić miejsce w magazynach.
Minister poinformował, że pomocą zostaną objęte też inne uprawy, a jej wysokość będzie zróżnicowana, najwyższa w województwach lubelskim i podkarpackim, średnia w województwach podlaskim, mazowieckim, świętokrzyskim i małopolskim. W pozostałych będzie najniższa.
W przypadku kukurydzy i rzepaku pomoc ta wyniesie od 1750 zł do 1400 zł na hektar, w zależności od województwa, dla jęczmienia i pszenżyta będzie to 1125-900 zł, dla żyta, owsa i mieszanki zbożowej - 875-700 zł.
Skąd środki na dotacje dla rolników?
Morawiecki wskazał, że środki na wsparcie rolników pochodzą z budżetu państwa. - My przeznaczamy nasze środki z budżetu państwa polskiego, ale zgoda musi przyjść z Komisji Europejskiej - po to, żeby urzędnik europejski potem nie pukał gdzieś do drzwi rolnika i nie żądał zwrotu tej zapłaty, którą wypłacamy z budżetu państwa polskiego - podkreślił premier.
- Bruksela, Unia Europejska jest oczywiście ważna, ale ta bieżąca pomoc jest ze strony państwa polskiego. Pokazujemy tym samym, że stoimy na straży polskiego rolnika i nie oglądamy się na Brukselę - stwierdził.
Jak ocenił, rolnictwo obecnie to "ciężki kawałek chleba" ze względu m.in. na dynamiczne fluktuacje cen.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tvn24