Narodowy Bank Polski opublikował w środę zarobki kadry kierowniczej w 2018 roku. Jak wyjaśniono, ma to związek z nowymi przepisami dotyczącymi jawności wynagrodzeń w banku centralnym.
Narodowy Bank Polski w ciągu 30 dni od publikacji noweli ustawy dot. jawności wynagrodzeń w banku centralnym ma opublikować informacje ws. wynagrodzeń kadry zarządzającej banku w latach 1995-2018.
Zarobki w NBP ujawnione: średnie kwoty z dodatkami
- Są to wynagrodzenia brutto średnioroczne za ubiegły rok na stanowiskach dyrektorów. To jest wynagrodzenie według PIT, mówiąc potocznie, czyli łącznie ze wszystkimi dodatkami i premiami. To nie jest wynagrodzenie zasadnicze - powiedział Maciej Antes, dyrektor biura prasowego NBP.
Na stronie banku centralnego napisano, że udostępniono informacje "o wysokości przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego brutto osiągniętego w 2018 r. na stanowisku: dyrektora oddziału okręgowego, dyrektora departamentu (komórki równorzędnej), zastępcy dyrektora oddziału okręgowego, zastępcy dyrektora departamentu oraz osób zajmujących stanowiska równorzędne pod względem płacowym ze stanowiskiem dyrektora departamentu i jego zastępcy (wynagrodzenie zasadnicze/chorobowe/zasiłki, premie, nagrody, nagrody jubileuszowe, dodatkowe wynagrodzenie roczne)".
Ponad 40 tys. zł dla współpracowniczek prezesa NBP
Według zestawienia NBP najwyższe miesięczne wynagrodzenie brutto pobierała dyrektor departamentu komunikacji i promocji - 49 563 zł. Funkcję tę od sierpnia 2016 r. sprawuje Martyna Wojciechowska.
Średnie zarobki szefowej gabinetu prezesa, którą w ubiegłym roku była Kamila Sukiennik, wyniosły 42 760 zł - wynika z informacji opublikowanych przez bank centralny.
Z publikacji banku centralnego wynika, że na drugim miejscu pod względem przeciętnych wynagrodzeń miesięcznych brutto znalazł się dyrektor departamentu prawnego z 47 331 zł. Na trzeciej pozycji jest dyrektor departamentu innowacji finansowych z 44 971 zł.
Kolejne miejsca zajęli: dyrektor departamentu analiz ekonomicznych - 43 176 zł, dyrektor departamentu kadr - 42 890. Wśród dyrektorów departamentów NBP najmniej otrzymywał w ub.r. szef departamentu ryzyka operacyjnego i zgodności - 28 446 zł.
Z informacji banku wynika też, że szef NBP korzystał w ubiegłym roku z usług ośmiu doradców, spośród których jeden, ten najwięcej zarabiający miesięcznie, pracował do 17 kwietnia ubiegłego roku. Drugi, pod względem średnich miesięcznych zarobków, doradca prezesa NBP zarabiał miesięcznie 33 514 zł i przepracował cały rok 2018.
NBP poinformował też, że najniższe przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w ubiegłym roku doradcy prezesa NBP wyniosło 6 720 zł. Pracował on jednak od 23 do 31 maja ubiegłego roku.
25 lutego prezydent Andrzej Duda podpisał nowelę ustawy dotyczącej jawności wynagrodzeń w NBP. Zgodnie z nowelą pensja prezesa i wiceprezesów NBP jest ustalana na podstawie przepisów o wynagradzaniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Z kolei zasady wynagradzania pracowników NBP będą ustalane przez zarząd banku w drodze uchwały.
Wielkość środków na wynagrodzenia ustalana będzie corocznie w planie finansowym NBP, z uwzględnieniem poziomu płac w sektorze bankowym. Maksymalne wynagrodzenie dla poszczególnych pracowników, poza wiceprezesami oraz członkami zarządu NBP, nie będzie mogło przekroczyć 0,6-krotności (60 proc.) wynagrodzenia prezesa NBP.
Ustawa jest konsekwencją doniesień medialnych dotyczących wynagrodzeń współpracowniczek prezesa NBP Adama Glapińskiego - szefowej departamentu komunikacji i promocji Martyny Wojciechowskiej oraz dyrektor gabinetu prezesa NBP Kamili Sukiennik.
Pod koniec grudnia ub. roku "Gazeta Wyborcza" napisała o dwóch wyżej wymienionych współpracowniczkach prezesa Glapińskiego. Informowano wówczas, że zarobki Wojciechowskiej wynosiły w 2016 r. około 65 tysięcy złotych wraz z premiami, dodatkowymi dochodami i dodatkami. "Dla porównania - były prezes NBP Marek Belka dostawał w sumie około 57 tysięcy złotych miesięcznie" - napisała w grudniu "GW".
Zarobki prezesa NBP na stronie
Nowe przepisy przewidują ponadto, że uchwała zarządu NBP w sprawie zasad wynagradzania będzie jawna i publikowana w Biuletynie Informacji Publicznej na stronie NBP.
Mają tam też być publikowane wynagrodzenia prezesa, wiceprezesów, członków zarządu NBP i osób zajmujących stanowiska dyrektora oddziału okręgowego, dyrektora departamentu (komórki równorzędnej) i ich zastępców oraz osób zajmujących stanowiska równorzędne pod względem płacowym ze stanowiskiem dyrektora departamentu i jego zastępcy.
W noweli znajduje się również przepis, który nakazuje upublicznić m.in. zarobki prezesów, wiceprezesów, członków zarządu NBP oraz pracowników banku zajmujących stanowiska dyrektora oddziału okręgowego, dyrektora departamentu i ich zastępców za lata 1995-2018.
Przeciętne zarobki prezesów
"Przeciętne wynagrodzenie brutto na stanowisku dyrektora w NBP ustalone w oparciu o PIT wyniosło w 2014 roku 38 098 zł. W 2015 roku - 37 110 zł, w 2016 roku - 37 381 zł, w 2017 roku - 37 069 zł, w 2018 roku - 36 308 zł" - informowała na początku stycznia Ewa Raczko, zastępca dyrektora Departamentu Kadr NBP.
Bank podawał też, że miesięczne przychody prezesów NBP ustalone na podstawie PIT (według ostatniego pełnego roku urzędowania) kształtowały się następująco, na przykład: Hanna Gronkiewicz-Waltz w roku 1999 - 45 073 zł, Marek Belka w 2015 roku - 74 136 zł, Adam Glapiński w 2018 roku - 63 531 zł.
Raczko podkreślała też, że pensje w NBP nie są wypłacane z budżetu państwa. - Nie są to środki publiczne w rozumieniu ustawy o finansach publicznych. Oznacza to, że budżet państwa nie jest obciążony kosztami gospodarki własnej NBP - mówiła.
Zgodnie z ustawą o NBP wielkość środków na wynagrodzenie w banku centralnym ustalana jest corocznie w planie finansowym banku centralnego z uwzględnieniem poziomu płac w sektorze bankowym, co oznacza, że właściwym odniesieniem do wysokości i tempa wzrostu płac w NBP jest sektor bankowy.
Autor: kris/adso / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock