Po wykreśleniu niedozwolonych zapisów w sprawie indeksacji do franka szwajcarskiego umowa kredytowa nadal może obowiązywać, tyle że jest to już kredyt w złotych - uznał w poniedziałek Sąd Apelacyjny w Warszawie. To jedno z pierwszych prawomocnych orzeczeń po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie frankowiczów.
TSUE uznał 3 października, że w zawartych w Polsce umowach kredytu indeksowanego do waluty obcej nieuczciwe warunki umowy dotyczące różnic kursowych nie mogą być zastąpione przepisami ogólnymi polskiego prawa cywilnego. Sędziowie uznali też, że prawo UE nie stoi na przeszkodzie w unieważnieniu umów dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich.
Sytuacja każdego z kredytobiorców rozpatrywana jest jednak indywidualnie przez krajowy sąd, a decyzja podejmowana w oparciu o materiały dotyczące tylko i wyłącznie tej umowy.
Sprawa rozpatrywana w poniedziałek dotyczyła kredytu zaciągniętego w Getin Banku. Kredytobiorcy domagali się unieważnienia umowy i zwrotu wszystkich kwot, które wpłacono bankowi.
W grudniu 2018 roku Sąd Okręgowy w Warszawie w pierwszej instancji stwierdził nieważność umowy kredytu z uwagi na zamieszczenie w niej abuzywnego (niedozwolonego) mechanizmu indeksacji do waluty obcej. Bank odwołał się jednak od tego wyroku.
Orzeczenie
"Sąd Apelacyjny, powołując się na wyrok TSUE z 3 października 2019 roku w tzw. polskiej sprawie frankowej, uznał, że umowy (kredytowej - red.) nie można uzupełnić ani kursem rynkowym ani kursem średnim (NBP - red.), a cały mechanizm indeksacji, jako wystawiający kredytobiorcę na nieograniczone ryzyko kursowe, tj. zarówno indeksacja, jak i odesłanie do tabel kursowych jest nieuczciwy" - poinformowała mecenas Barbara Garlacz.
Jednocześnie sąd apelacyjny - wbrew stanowisku sądu okręgowego - uznał w poniedziałek, że umowa bez nieuczciwej klauzuli waloryzacyjnej może nadal obowiązywać.
Ponadto nakazał bankowi zwrot 28 tys. franków. Chodzi o raty, które na podstawie tak zwanej ustawy antyspredowej z 2011 roku były płacone bezpośrednio w szwajcarskiej walucie.
Co z kredytem i ratą?
Poniedziałkowe orzeczenie nie daje jasnej odpowiedzi, jak ma być obliczana rata kredytu po usunięciu zapisu o indeksacji.
- W sprawie oprocentowania sąd nie zajął jednoznacznego stanowiska. To próba zamiatania trochę sprawy pod dywan. Nie zajął się kompleksowo sprawą, zajął się w takim zakresie, w jakim miał rozstrzygnąć o apelacji - mówiła wkrótce po ogłoszeniu wyroku Garlacz.
Usunięcie zapisów dotyczących indeksowania do franka szwajcarskiego powoduje, że w umowie pozostaje kwota kredytu w złotych oraz sposób obliczania raty - w oparciu o LIBOR i marżę banku. Na takie rozwiązanie zdecydował się jakiś czas temu Sąd Najwyższy oraz dosłownie kilka dni temu Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia.
- (Sąd apelacyjny - red.) tak naprawdę nie powiedział, czy ta umowa ma być oprocentowana stawką LIBOR. Uznał, że tutaj możliwe jest, że będzie ona oprocentowana stawką LIBOR. To jest (jednak tylko - red.) jedna opcja. Druga opcja natomiast jest taka, że z uwagi na immanentne powiązanie stawki LIBOR z klauzulą indeksacyjną ta stawka LIBOR też powinna być usunięta z umowy i będzie to kredyt nieoprocentowany - wyjaśniała.
Dodała, że kwestię, jak raty powinny zostać wyliczane, rozstrzygnie inny sąd. - Ten wyrok tak naprawdę nie chroni konsumenta w tym sensie, że kreuje dodatkowe spory - zaznaczyła Barbara Garlacz.
W późniejszym komentarzu wyjaśniła, że w jej opinii poniedziałkowym wyrokiem sąd wskazał na trzecią drogę rozstrzygnięć - obok nieważności kredytu i odfrankowienia po kursie z dnia zaciągnięcia kredytu i z ratą obliczaną w oparciu o LIBOR. Chodzi o kredyt w złotych, nieoprocentowany - ewentualnie z marżą banku.
Poniedziałkowy wyrok jest prawomocny, jednak - jak poinformowała Barbara Garlacz - po konsultacji z kredytobiorcami możliwa jest skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego.
Stanowisko banku
Z kolei Artur Newecki, rzecznik prasowy Getin Banku, w odpowiedzi na pytania tvn24bis.pl poinformował, że "bank nie komentuje wyroków niezawisłych sądów".
"Decyzję o ewentualnych dalszych krokach prawnych podejmiemy po wnikliwej analizie pisemnego uzasadnienia wyroku" - dodał.
Zdaniem Neweckiego na podstawie jednego czy nawet kilku decyzji sądów trudno spekulować o kształtowaniu linii orzecznictwa w odniesieniu do całej kategorii spraw frankowych. "Kluczowy nadal pozostaje fakt, iż zgodnie z polskim prawem wszystkie postępowania każdorazowo podlegają indywidualnej ocenie sądu na podstawie przedłożonego przez strony materiału dowodowego" - zauważył.
Autor: tol / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock