Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz i marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk apelują do premiera o zablokowanie pomysłu przejęcia Lotosu przez PKN Orlen. Nazywają ten plan "nieprzemyślanym" i "złym w skutkach".
Adamowicz i Struk (obydwaj są członkami Platformy Obywatelskiej) zwołali dziś w tej sprawie konferencję prasową przed siedzibą Grupy Lotos w Gdańsku. Przekonywali, że ich apel nie jest grą polityczną.
- Będziemy bronili integralności Lotosu tak, jak to czyniliśmy w czasie rządów SLD, rządów AWS i za czasów pierwszego PiS, ale też za czasów PO i PSL, kiedy takie pomysły także pojawiały się - mówił Adamowicz podczas konferencji.
Zwrócił uwagę, że nie ma "żadnych przesłanek, by wierzyć, że ta decyzja o połączeniu ma jakiekolwiek uzasadnienie ekonomiczne, jakąś głębszą myśl gospodarczą". Ocenił, że "jest to fuzja dla fuzji, po prostu ktoś lubi duże przedsiębiorstwa (…) natomiast nie ma żadnego pomysłu na przyszłość".
Marszałek Struk przekonywał z kolei, że Lotos jest "absolutną podstawą gospodarki pomorskiej". – Chodzi o ponad tysiąc miejsc pracy, licznych kooperantów i firmy współpracujące z Lotosem. Konsekwencje tej fuzji dotyczyć będą i Pomorzan, i wszystkich Polaków. Ceny paliw zacznie dyktować Orlen, który będzie miał monopol na rynku – zaznaczał Struk.
Politycy zaapelowali do samorządowców, przedsiębiorców, mieszkańców, by bronili Grupy Lotos. - Tylko obywatelski, głośny sprzeciw może otrzeźwić politycznych decydentów (…) - ocenił Adamowicz. Prezydent Gdańska zaapelował też do polityków PiS z Pomorza, radnych miasta i województwa o to, "by bronili integralności Lotosu, by rozróżnili posłuszeństwo partyjne od lojalności wobec własnych wyborców".
- Będziemy wszystko robili, by PiS z tej fatalnej decyzji wycofało się, jeszcze jest czas na refleksję, bowiem list intencyjny nie jest ostateczną decyzją - zapowiedział.
Na piątek zaplanowano nadzwyczajną sesję Rady Miasta, która w całości ma być poświęcona planowanej fuzji spółek. Radni Gdańska planują przyjąć apel do rządu o "wstrzymanie wszelkich prac i decyzji zmierzających" do przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen.
List do premiera
Rzeczniczka prezydenta Gdańska Magdalena Skorupka-Kaczmarek poinformowała, że do premiera Mateusza Morawieckiego zostanie wysłany jeszcze w czwartek list dotyczący połączenia gigantów paliwowych.
Prezydent Gdańska i marszałek województwa przekonują w nim, że przejęcie Grupy Lotos przez PKN Orlen oznaczać będzie zwolnienia i redukcję miejsc pracy. "Przejęcia wiążą się również ze zmianą siedziby przejmowanych spółek, co w omawianej sytuacji oznaczać będzie utratę znaczących dochodów budżetowych z tytułu udziału w podatku CIT, który dla samego Gdańska w 2017 roku wyniósł prawie 22 mln zł, a dla Pomorza 60 mln zł" - czytamy w liście.
Prezydent i marszałek w swoim liście zwracają uwagę, że "efektem przejęcia Grupy Lotos może być obniżenie konkurencji na rynku paliw w Polsce, a w rezultacie wzrost cen paliw oraz produktów i usług".
Politycy odnoszą się też do medialnych spekulacji, według których połączone koncerny będą musiały sprzedać część stacji paliw, ze względu na fakt, że przekroczą maksymalny dopuszczony w przepisach udział w rynku. "Konsolidacja obu koncernów może oznaczać, że na polskim rynku pojawi się około 200 stacji paliw, które mogą trafić w ręce konkurentów" - czytamy. "Czy tego oczekuje więc Premier rządu? Wyprzedaży majątku obcym grupom kapitałowym?" - pytają w swoim liście Adamowicz i Struk. Zwracają również uwagę "na duże zagrożenie związane z osobami odpowiedzialnymi za przeprowadzenie przejęcia Grupy Lotos, głównie samym Prezesem Zarządu PKN Orlen" Danielem Obajtkiem. "Osoba ta nie posiada wykształcenia, kompetencji i doświadczenia w zarządzaniu koncernami naftowymi notowanymi na giełdzie o zasięgu międzynarodowym (…) w realizacji skomplikowanych procesów fuzji i przejęć takich koncernów" - argumentują. "Panie Premierze, apelujemy zatem, tak jak robiliśmy to zawsze, niezależnie od opcji politycznych, o wycofanie się z pomysłu nieprzemyślanego i złego w skutkach przejęcia. Nie ma ono bowiem wiele wspólnego z ideą zrównoważonego rozwoju tak podkreślanego przez partię rządzącą i dobrostanem społeczności lokalnych" - napisali Adamowicz i Struk.
Połączenie gigantów
Orlen i Skarb Państwa podpisały list intencyjny w sprawie przejęcia przez spółkę kontroli kapitałowej nad Lotosem. Proces konsolidacyjny ma potrwać około roku. Warunkiem przejęcia będzie m.in. uzyskanie zgód odpowiednich organów ochrony konkurencji na dokonanie koncentracji.
"Celem transakcji jest stworzenie silnego, zintegrowanego koncernu zdolnego do lepszego konkurowania w wymiarze międzynarodowym, odpornego na wahania rynkowe m. in. poprzez wykorzystanie synergii operacyjnych i kosztowych pomiędzy PKN Orlen i Grupą Lotos" - napisano w komunikacie.
Potencjalna fuzja Orlenu z Lotosem oznacza przetasowanie w czołówce największych sieci stacji paliw w Polsce. Połączony koncern uzyskałby ponad 30-procentowy udział w rynku pod względem liczby stacji i umocniłby pozycję Orlenu, który jest niekwestionowanym liderem w Polsce. Drugie miejsce nadal zajmowałby koncern BP, a na trzecie awansowałby Shell.
Autor: mb//bgr / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: lotos.pl