- Wkład Polski w Starlinki to jedne z najlepiej wydanych pieniędzy na wsparcie Ukrainy - stwierdził wicepremier i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Z kolei wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz wskazał, że zawetowanie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy przez prezydenta Karola Nawrockiego jest "przeciwko bezpieczeństwu Polski".
Podczas środowej konferencji po zakończeniu pierwszego posiedzenia Rady Gabinetowej od objęcia prezydentury przez Karola Nawrockiego szef polskiej dyplomacji i wicepremier był pytany o to, jak rząd odpowie na zarzut szefa Kancelarii Prezydenta Zbigniewa Boguckiego, że w kwestii Starlinków rząd mówi "ruską propagandą" oraz czy Ukraina wyraziła niepokój związany z zawetowaniem przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy.
Sikorski: jedne z najlepiej wydanych pieniędzy na wsparcie Ukrainy
Szef MSZ przypomniał, jak wielkie oburzenie wśród członków NATO i w Ukrainie wywołały słowa Elona Muska, gdy ten powiedział, "że gdyby on odciął Starlinki, to ukraiński front by się załamał". Dodał, że pewna część terminali została odcięta podczas ukraińskiej kontrofensywy w 2023 r.
- W polskim interesie strategicznym jest mieć wpływ po pierwsze na to, aby Ukraina się obroniła, po drugie - na rozstrzygnięcia w czasie i po tej wojnie - stwierdził Sikorski.
Jak dodał, polski wkład w Starlinki, to "jedne z najlepiej wydanych pieniędzy na wsparcie Ukrainy i wzmocnienie siły negocjacyjnej, siły sprawczej Polski".
- I dlatego nie dowierzam temu, że ktoś mógł zrobić coś, co ten bardzo skuteczny program utrudnia - powiedział wicepremier, odnosząc się do prezydenckiego weta.
Wicepremier: o tym jest to weto
Na te same pytania odpowiedzi udzielił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Podkreślił, że weto - jak mówił wcześniej premier Donald Tusk - nie dotyczy 800 plus.
- Ono miało być zasłoną dymną - stwierdził minister obrony narodowej i podkreślił, że weto dotyczy przede wszystkim kwestii bezpieczeństwa Polski.
- Im dłużej Rosjanie są trzymani z dala od polskiej granicy, im każdego dnia armia ukraińska "zużywa" wojsko rosyjskie, eliminuje niebezpieczeństwo dla Polski. O tym jest to weto i przeciwko bezpieczeństwu Polski - stwierdził Kosiniak-Kamysz.
Wicepremier zaznaczył, że im dalej od polskiej granicy znajdują się wojska rosyjskie, tym bardziej w polskiej racji stanu jest wspieranie Ukraińców, którzy je tam "trzymają".
Minister obrony narodowej powiedział, że po wybuchu wojny w Ukrainie zdawało się, iż w tej kwestii panuje wśród odpowiedzialnych za polską politykę zgoda. - Poparliśmy ustawę o obronie ojczyzny, popieraliśmy działania związane ze wsparciem Ukrainy i teraz to się zmieniło - stwierdził.
Jak powiedział Kosiniak-Kamysz, swój niepokój spowodowany wetem prezydenta wyrazili m.in. polscy przedsiębiorcy i rolnicy. Według wicepremiera niepokój ten wynika z tego, że stracą oni pracowników, "których już przeszkolili, których już przygotowali, którzy się zaadaptowali i nie burzą spójności kulturowej w Polsce".
Wicepremier podkreślił, że polski rząd chroni przed nielegalną migracją. Dlatego - jak powiedział Kosiniak-Kamysz - wprowadził "zupełnie inną" ochronę granicy z Białorusią, restrykcyjne prawo azylowe i dlatego odsyła do krajów pochodzenia tych, którzy zagrażają bezpieczeństwu polskich obywateli.
- Ale ci, którzy dobrze pracują, płacą podatki w Polsce, no to naprawdę mogą i powinni liczyć na to, że w spójności kulturowej będziemy to rozwijać, a weto to blokuje - podsumował szef MON.
Weto prezydenta dla ustawy o pomocy Ukraińcom
W poniedziałek prezydent Karol Nawrocki poinformował, że nie podpisał nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Swoją decyzję motywował m.in. tym, że świadczenie 800 plus powinni dostawać tylko ci Ukraińcy, którzy pracują w Polsce. Do Sejmu został złożony prezydencki projekt ustawy dotyczący pomocy obywatelom Ukrainy, który zakłada m.in. dostęp do świadczeń i ochrony zdrowia tylko dla osób, które pracują i opłacają składki w Polsce.
Pracodawcy RP ocenili, że zawetowanie przez prezydenta ustawy automatycznie przedłużającej prawo pobytu Ukraińcom, które w przypadku kilkuset tysięcy osób ma wygasnąć 30 września br., grozi poważnymi zawirowaniami na polskim rynku pracy. Według wicepremiera i ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego weto oznacza też wyłączenie Ukrainie internetu satelitarnego Starlink zapewnianego przez Polskę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Albert Zawada