Szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska będzie rozmawiała w Luksemburgu na temat pracowników delegowanych; weźmie udział w posiedzeniu Rady do spraw Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Spraw Konsumenckich (EPSCO).
Zastępczyni rzecznika Stałego Przedstawicielstwa RP przy UE Martyna Bildziukiewicz zaznaczyła, że poniedziałkowe spotkanie rady ds. zatrudnienia może być ważne dla Polski.
- Kluczową kwestią jest porozumienie, które może być osiągnięte ws. dyrektywy o pracownikach delegowanych. Zgodnie z agendą przyjęte zostanie tzw. podejście ogólne. To oznacza, że rada, czyli państwa członkowskie, miałaby wtedy mandat do negocjacji z parlamentem w sprawie dyrektywy. Na spotkaniu nie zostanie przyjęty ostateczny kształt tego dokumentu, tylko będzie to mandat dla rady, aby negocjować z parlamentem - wyjaśniła. Najwięcej kontrowersji - kontynuowała - budzi kwestia, czy dyrektywa powinna dotyczyć pracowników transportu. - Polska, a także znacząca grupa innych państw uważa, że sektor transportu nie powinien zostać objęty dyrektywą - mówiła. - Komisja kilka miesięcy temu przedstawiła inne nowe przepisy, które będą dotyczyć dokładnie tego sektora - przypomniała. Zwróciła uwagę, że rozwiązanie tego sporu może być kluczem do porozumienia państw członkowskich ws. delegowania pracowników. Bildziukiewicz zwróciła uwagę, że projekt nowelizacji dyrektywy w obecnym kształcie jest niekorzystny dla polskich firm. - Wysyłamy najwięcej delegowanych pracowników spośród państw UE. Mamy w tym bardzo konkretny interes. Wśród tych delegowanych pracowników najbardziej liczną grupę stanowią pracownicy transportu - wyjaśniła. - Tutaj ścierają się interesy państw. Nie chcemy ograniczać polskim przedsiębiorstwom możliwości uprawiania tego typu działalności. Dla części z nich może to oznaczać, że nie będą mogli sobie pozwolić na delegowanie pracowników. Być może część z nich ograniczy działalność. Mniejsze firmy mogą ją zamknąć - dodała ekspertka. Obecne przepisy wymagają, by pracownik delegowany otrzymywał przynajmniej pensję minimalną kraju przyjmującego, ale wszystkie składki socjalne odprowadzał w państwie, które go wysyła. Propozycja zmiany przepisów w tej sprawie przewiduje wypłatę takiego samego wynagrodzenia jak w przypadku pracownika lokalnego. Propozycję tę przedstawiła Komisja Europejska w marcu 2016 roku.
Premier Beata Szydło podkreśliła w piątek w Brukseli, że w sprawie pracowników delegowanych Polska przyjęła wspólne stanowisko z Grupa Wyszehradzką. - I tutaj idziemy jako grupa, pokazujemy możliwość rozwiązań - mówiła. - Myśmy poszli na daleko posunięty kompromis. Zaproponowaliśmy dobre rozwiązania, które są do zaakceptowania przez nas, przez Polskę, przez Węgrów, Czechów i Słowaków, również przez inne państwa członkowskie - przekonywała szefowa rządu.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock