Na banki BNP Paribas, Santander oraz Millennium została nałożona kara w wysokości ponad 60 milionów złotych. Powód to niedozwolone zasady ustalania kursów walut - poinformował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Z odpowiedzi przesłanych TVN24 Biznes dowiadujemy się, że BNP Paribas zapowiada odwołanie, Santander podkreśla, że decyzja jest nieprawomocna i analizuje uzasadnienie, a Millenium nie komentuje sprawy.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podał w komunikacie, że na bank BNP Paribas nałożono najwyższą karę w wysokości 26,6 mln zł. Na bank Millennium nałożono karę w wysokości 10,5 mln zł, a na Santander Bank - 23,6 mln zł.
"Jest to sytuacja niedopuszczalna"
Jak wyjaśniono, prezes UOKiK Tomasz Chróstny wydał trzy decyzje, w których zakwestionował postanowienia zawarte w aneksach do umów kredytowych nieprecyzyjnie określające zasady ustalania kursów walut obcych, w oparciu o które banki przeliczają raty kredytów. W efekcie funkcjonujących zapisów banki mają możliwość subiektywnego kształtowania kursów walutowych, stanowiących podstawę ustalania wysokości rat płaconych przez kredytobiorców. Podstawą do zajęcia się sprawą były sygnały od konsumentów – poinformowano.
- Stosowane przez banki kryteria dotyczące ustalania tak zwanego spreadu rażąco naruszają interesy konsumentów. Kredytobiorcy nie mają możliwości sprawdzenia, w jaki sposób banki wpływają na kursy walut publikowane w ich tabelach i w efekcie, czy nie naliczają im zbyt wysokich rat kredytu. Banki poprzez zapisy klauzul niedozwolonych zapewniły sobie możliwość subiektywnego ustalania wysokości kursów walutowych, w efekcie czego konsumenci mogli płacić zawyżone raty kredytów. Jest to sytuacja niedopuszczalna. Zasady ustalania zobowiązań finansowych muszą być uczciwe, przejrzyste i weryfikowalne przez konsumentów - ocenił prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie.
Jak wskazuje UOKiK, kursy ustalane przez banki są określane przez nie dowolnie - w oparciu o pojęcie "średniego kursu walutowego na rynku międzybankowym" (Santander Bank Polska, BNP Paribas), który nie jest zdefiniowany w żadnych przepisach. Co więcej, klient nie wie, gdzie dokładnie powinien szukać tych kursów, ponieważ postanowienia odsyłają do serwisu Reuters (BNP Paribas, Santander Bank Polska, Bank Millennium) nie precyzując, o którą dokładnie stronę internetową serwisu chodzi. Z wyjaśnień BNP Paribas i Santander Bank Polska wynika, że są to płatne serwisy dostępne wyłącznie dla instytucji finansowych. Kredytobiorcy nie mają do nich dostępu, nie znają nawet ich nazw.
Wątpliwości urzędu budzą także postanowienia, w którym BNP Paribas i Santander Bank Polska określają prawo do zmiany źródła danych, jeśli kursy walutowe w serwisie Reuters przestaną być dostępne - banki nie wskazują jednak ich nazw.
Wyliczenia kursów
Komunikat zaznaczył, że BNP Paribas ponadto wylicza kursy w oparciu o "średnie rynkowe kursy walut" i wartość Współczynnika Korygującego Kupna (WKK) oraz Współczynnika Korygującego Sprzedaży (WKS). Zgodnie z postanowieniami, wartości WKK i WKS zależą od zmienności kursów na rynku międzybankowym, płynności poszczególnych walut oraz konkurencyjności oferowanych klientom kursów walut. Są to, zdaniem UOKiK, określenia niejasne i nieprecyzyjne, niemożliwe do zweryfikowania przez klientów banku.
Dodatkowo - podkreślił urząd - Bank Millennium zastrzega, że "wartości kursu kupna i wartości kursu sprzedaży z Tabeli Kursów Walut Obcych mogą odbiegać od kursu bazowego o nie więcej niż 10 proc.", a kurs ustalony przez Santander Bank Polska może odbiegać o 1 proc. od prezentowanego przez Reuters. W przypadku BNP Paribas "wysokość spreadu walutowego nie może być większa niż 10 proc. średniego rynkowego kursu waluty". Banki nie wskazały jednak, jakimi kryteriami kierują się, ustalając odchylenia kursu kupna i kursu sprzedaży. Zdaniem UOKiK informacje te powinny być podawane w sposób przejrzysty, jednoznaczny i niebudzący żadnych wątpliwości interpretacyjnych - tak aby każdy kredytobiorca mógł bez problemu sprawdzić, jak wysoka będzie jego rata i czy została ustalona w oparciu o rzetelnie wyliczony kurs sprzedaży waluty obcej.
W ocenie urzędu nieakceptowalne są również postanowienia odsyłające kredytobiorców do kursów umieszczonych w tabelach opłat i prowizji, bowiem żaden z wymienionych banków nie określa, kiedy i ile razy dziennie te tabele będą sporządzane oraz publikowane. Kredytobiorca nie wie, po którym konkretnie kursie bank przeliczy ratę. Istnieje więc możliwość, że bank narzuci konsumentom najkorzystniejsze dla siebie stawki. Tym samym, mają możliwość swobodnego kształtowania wysokości zadłużenia konsumentów.
Za stosowanie klauzul niedozwolonych prezes UOKiK Tomasz Chróstny nałożył następujące kary: na BNP Paribas - 26 625 686 zł, na Bank Millennium - 10 464 213 zł, a na Santander Bank Polska - 23 634 055 zł. Decyzje nie są prawomocne. Banki mogą odwołać się do sądu.
Komentarz BNP Paribas
BNP Paribas napisał w przesłanej TVN24 Biznes odpowiedzi, że "zakwestionowane postanowienia nie naruszają praw konsumentów i skorzysta z możliwości odwołania do Sądu Okręgowego w Warszawie - Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów".
"Do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia postępowania odwoławczego, decyzja nie ma wiążących skutków dla klientów banku. Oznacza to, że postanowienia zawarte w aneksach pozostają w mocy" - czytamy.
Dodano też, że "kwota wskazana w decyzji Prezesa UOKiK jest proporcjonalna do obrotu banku w 2019 rok. Podstawą do obliczenia jej wysokości jest rachunek zysków i strat banku".
Komentarz Santander
Z kolei Santander Bank Polska podkreśla w przesłanym TVN24 Biznes komentarzu, że "decyzja jest nieprawomocna".
"Obecnie analizujemy jej uzasadnienie, mając na względzie zarówno dotychczasowy dialog z regulatorem, poszanowanie wagi sprawy, jak i zasadną w naszej ocenie argumentację banku. Stąd też nie podjęliśmy jeszcze decyzji co do dalszego postępowania" - napisał bank.
Ponadto bank dodał, że "każdy kredytobiorca kredytu indeksowanego do waluty obcej ma możliwość wyboru: czy chce spłacać kredyt bezpośrednio w walucie obcej - tym samym nabywać walutę samodzielnie, czy spłacać kredyt w złotówkach po przeliczeniu według kursu z tabeli kursowej banku".
"Bank stosuje wobec wszystkich transakcji walutowych taką samą tabelę kursową, która jest powszechnie dostępna, a wysokość kursu waluty jest znana. Kredytobiorca może porównać kursy walut z różnych źródeł i ocenić co dla niego jest bardziej korzystne i zdecydować, czy chce spłacać kredyt po kursie z tabeli bankowej, czy bezpośrednio w walucie obcej" - napisano w odpowiedzi.
W odpowiedzi przesłanej TVN24 Biznes Bank Millennium napisał, że dzisiaj "nie będzie oświadczenia banku w tej sprawie".
Decyzje w podobnych sprawach
Urząd wskazał, że po uprawomocnieniu się decyzji banki mają również powiadomić o nich konsumentów i poinformować ich, że zakwestionowane postanowienia jako niedozwolone nie są wiążące dla konsumentów i należy je traktować tak, jakby w ogóle ich nie było w aneksie do umowy. Ułatwi to również konsumentom dochodzenie roszczeń.
Decyzje w podobnych sprawach Prezes UOKiK wydał już wobec: Deutsche Bank Polska (prawie 7 mln zł kary) i Getin Noble Bank (prawie 13,5 mln zł). Urząd prowadzi także postępowania wobec kolejnych 4 banków: Raiffeisen Bank International AG (wcześniej: Raiffeisen Bank Polska), PKO BP, BPH, Pekao SA.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock