NIK: znaczna część Polski zagrożona silną suszą

uprawy-susza.jpg
Susza zagraża Polsce (materiał z kwietnia 2020 roku)
Źródło: TVN24
Według raportu Najwyższej Izby Kontroli prawie 40 procent obszarów rolnych i leśnych w Polsce jest ekstremalnie i silnie zagrożonych wystąpieniem suszy rolniczej. Zdaniem Izby nie przeciwdziałały temu rozwiązania dotyczące gospodarki wodnej, nie były one ani konsekwentne, ani spójne. Do publikacji odniosły się Wody Polskie.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Kontrola została przeprowadzona z inicjatywy własnej Najwyższej Izby Kontroli. Prowadzono ją od 27 maja 2020 r. do 11 września 2020 r. Kontrola została podjęta w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Państwowym Gospodarstwie Wodnym Wody Polskie: w Krajowym Zarządzie Gospodarki Wodnej oraz w sześciu regionalnych zarządach gospodarki wodnej, a także w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Miała ona odpowiedzieć na pytanie, czy efektywnie i skutecznie przeciwdziałano niedoborom wody w rolnictwie.

Brakuje "spójnej koncepcji"

Jak czytamy w informacji zamieszczonej na stronie NIK, susza w polskim rolnictwie nie jest zjawiskiem nowym, ale o ile jeszcze niedawno występowała co pięć lat, to w ostatnim czasie obejmowała znaczne obszary kraju już niemal co roku – w 2015, 2016, 2018, 2019 i w 2020 r. Efektem niedoborów wody były straty w produkcji rolnej, a tym samym konieczna stała się pomoc państwa dla poszkodowanych rolników. W 2015 r. wyniosła około 500 mln zł, ale w 2018 r. już cztery razy więcej – nieco ponad 2 mld zł, w 2019 r. niemal 1 mld 900 mln zł.

NIK zaznaczyła, że choć "na problem niedoborów wody w rolnictwie wskazywano w wielu dokumentach strategicznych, a kompetencje w zakresie zarządzania zasobami wodnymi przejęło Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, to wciąż brakuje spójnej koncepcji, która zapewniałby strategiczne i systemowe ujęcie gospodarowania wodą w rolnictwie".

Na to, że problem będzie coraz większy wskazują prognozy, według których nastąpi ciągły proces przesuszania się gleby i zwiększenie zagrożenia suszą. Polska zaliczana jest do krajów ubogich w zasoby wodne. Przeciętne zasoby wód w Polsce wynoszą około 60 mld m sześc, a w porach suchych ten poziom obniża się do 40 mld m sześc.

Okresowe deficyty w większości kraju

Największym konsumentem zasobów wody jest rolnictwo. Polska dysponuje bardzo niskimi zasobami wody na potrzeby produkcji rolnej, są one nierównomiernie rozmieszczone na obszarze kraju. Okresowo deficyty wody obejmują 3/4 powierzchni Polski, najczęściej i w największym stopniu tereny Wielkopolski, Mazowsza i Kujaw.

Całkowity bilans wodny jest zależny od wielkości opadów w dorzeczach rzek, ich rozkładu w czasie oraz możliwości naturalnej i sztucznej retencji, która pozwala zatrzymać lub spowolnić spływ wód, w tym zagospodarować wody opadowe.

W tym kontekście - zdaniem NIK - problem stanowi zbyt mała retencja zlewni lokalnych. Powodem jest między innymi to, że w Polsce przybywa powierzchni uszczelnionych w procesie urbanizacji oraz nadmierne przyspieszenie odpływu wód ze zlewni i dolin rzek za sprawą regulacji rzek i urządzeń melioracyjnych, które pełnią obecnie głównie funkcje odwadniające.

1 stycznia 2018 r. zadania dotyczące gospodarowania wodami przejęło Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. W latach 2018-2019 nie planowano tam jednak zadań dotyczących wyłącznie przeciwdziałania niedoborom wody w rolnictwie. Dopiero na początku 2020 r., w obliczu zagrożenia kolejną suszą w rolnictwie opracowano założenia do programu kształtowania zasobów wodnych, w których przewidziano zadania służące zwiększeniu retencji na obszarach wiejskich – wyjaśnia NIK.

Zaplanowano, że do końca 2022 r. ma być zrealizowanych 148 zadań, z tego 55 inwestycyjnych, mających na celu przywrócenie dwufunkcyjności urządzeń melioracyjnych, służących zarówno gromadzeniu, jak i odprowadzaniu wód z pól i użytków rolnych. Do 11 września 2020 r., czyli do dnia zakończenia kontroli NIK, żadne z tych zadań, poza przygotowaniem pod względem formalno-prawnym, nie zostało zrealizowane.

Wnioski pokontrolne

NIK skierowała wnioski pokontrolne do resortów infrastruktury oraz rolnictwa.

NIK wnioskuje o "wypracowanie rozwiązań w zakresie przeciwdziałania niedoborowi wody w rolnictwie z uwzględnieniem niezbędnych narzędzi i mechanizmów zapewniających warunki ich realizacji; podjęcia współpracy na rzecz edukacji i kreowania świadomości rolników w zakresie właściwego gospodarowania wodą"

Z kolei do prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie NIK zaapelowała o "pilne wprowadzenie w kraju jednolitego sposobu prowadzenia ewidencji urządzeń melioracji wodnych w systemie teleinformatycznym, co przyczyni się do poprawy zarządzania gospodarką wodną na obszarach wiejskich; zapewnienie prawidłowej realizacji zadań związanych z prowadzeniem postępowań administracyjnych, dotyczących obowiązku utrzymania urządzeń melioracji wodnych".

Wody Polskie odnoszą się do publikacji

Do publikacji odniosły się Wody Polskie, które oświadczają, że już w tytule jest podana nieprawda.

"Wody Polskie opracowały Plan przeciwdziałania skutkom suszy (PPSS). Dokument zawiera wskazania do działań zapobiegających niedoborom wody. Dotyczy całości gospodarowania wodami – w rolnictwie, przemyśle i gospodarce komunalnej, gdyż tylko tak można mówić o racjonalnych i skutecznych działaniach" – napisał na Facebooku prezes tej instytucji Przemysław Daca.

Szef Wód Polskich wyjaśnił, że PPSS przeszedł procedurę szerokich konsultacji społecznych. Plan tworzony był w latach 2018-2020 pod kierunkiem zespołu naukowego, na podstawie najnowszych badań i analiz dotyczących suszy, z wykorzystaniem danych m.in. Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), Europejskiego Obserwatorium Suszy (EDO), IMGW-PIB oraz Państwowego Instytutu Geologicznego (PIG-PIB).

Daca przypomina, że Wody Polskie w 2019 roku opracowały nowatorski program kształtowania zasobów wodnych na terenach rolniczych i przeprowadziły jego pilotaż. Wiosną 2020 roku rozpoczęło się wdrażanie 3-letniego programu w całej Polsce. Zakłada on przywrócenie dwufunkcyjności systemów melioracyjnych. Do wykonania wyznaczono ponad 650 inwestycji, a do końca grudnia 2020 w ramach programu zrealizowano 1/3 działań.

Prezes zwraca uwagę, że zapewnienie wody dla rolnictwa wymagało szerokiej współpracy, w tym uzgodnień międzyresortowych i współdziałania pomiędzy Wodami Polskimi, które są administratorem wód oraz urządzeń hydrotechnicznych, samorządami, na których terenie są prowadzone działania, Ośrodkami Doradztwa Rolniczego i ARiMR, spółkami wodnymi skupiającymi rolników oraz samymi rolnikami, którzy są właścicielami systemów melioracyjnych.

Zauważa też, że Wody Polskie w 2020 roku przeprowadziły ponad 300 spotkań w regionach zagrożonych suszą. Uruchomiono kilka tysięcy urządzeń hydrotechnicznych (m.in. jazów, zastawek na rzekach i kanałach) dla poprawy bilansu wodnego na terenach rolnych.

Daca podkreśla, że wszelkie inwestycje realizowane przez Wody Polskie wymagają przestrzegania wielu procedur, w tym m.in. uzgodnień środowiskowych, zgód wodnoprawnych, ogłoszenia i przeprowadzenia przetargów i innych postępowań.

Poinformował, że tylko w roku 2020 roku zretencjonowanych zostało dodatkowo 57 mln m sześc. wody. W kolejnych dwóch latach wartość ma być potrojona. Kontynuacja programu retencji korytowej w najbliższym czasie doprowadzi do wzrostu retencji w Polsce, z poziomu obecnych ok. 6,5 proc., nawet do 7 proc. Inne działania inwestycyjne prowadzone przez Wody Polskie w najbliższych latach mają zwiększyć współczynnik retencji do 15 proc.

"W obecnym stanie prawnym Wody Polskie nie odpowiadają za nadzór nad melioracją, a systemy melioracyjne należą do rolników (posiadaczy gruntów), na których te urządzenia się znajdują. Dlatego też w przypadku zapewnienia wody rolnictwu tak istotna jest ścisła współpraca z samorządami, rolnikami, Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Ośrodkami Doradztwa Rolniczego" – zaznaczył Daca.

"Tylko kooperacja na poziomie lokalnym pomaga w sposób skuteczny i wymierny przeciwdziałać suszy rolniczej. Realizacja programu kształtowania zasobów wodnych na terenach rolniczych przy stosunkowo niskich nakładach finansowych zwiększa plony do 40 proc. co pokazały skuteczne działania w 2020 roku" – ocenił na Facebooku Daca.

Zobacz także: