Do końca 2020 roku stopy procentowe nie ulegną zmianie - ocenił na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Jednak członek Rady Łukasz Hardt uznał, że nie można całkiem wykluczyć podwyżki stóp w przyszłym roku. Tymczasem nawet niewielki wzrost stóp procentowych oznacza o kilkadziesiąt złotych wyższą ratę kredytu hipotecznego.
- Moje osobiste przekonanie jest takie, że do końca 2020 roku nie będzie zmian poziomu stóp procentowych. Powtarzam, to jest moje osobiste zdanie - mówił Glapiński na konferencji po zakończonym w środę posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.
Stanowisko prezesa poparł obecny na konferencji członek RPP Jerzy Żyżyński. - Na razie nie ma czynników, które by pozwoliły zmienić tę ocenę - powiedział.
- Nie byłbym tak kategoryczny w mówieniu o tym, że w przyszłym roku nie będzie konieczności podwyżki stóp - zaznaczył z kolei inny członek Rady Łukasz Hardt.
Zwracał uwagę, że dotąd w gospodarce światowej działało wiele czynników "dezinflacyjnych" (wpływających na zmniejszenie wzrostu cen - red.), takich jak globalizacja, przenoszenie produkcji do innych krajów. Obecnie jednak, dodał, wzrastają tendencje protekcjonistyczne (ochrona krajowego rynku np. przez cła - red.), co może "nieco wygasić globalne dezinflacyjne czynniki".
Te czynniki mogą być, zdaniem Hardta, wygaszane także w gospodarce krajowej, bo np. malejące marże (zarobek - red.) producentów mogą ich zmusić do przełożenia wzrostu płac na ceny produktów. A rosnące cenny mogą stanowić przesłankę dla RPP do podwyżek stóp procentowych.
Wpływ na ratę
Dyskusja dotycząca potencjalnej podwyżki stóp procentowych nie ma jedynie charakteru akademickiego. Wprost przeciwnie - może się odbić na portfelach osób, które mają zaciągnięte kredyty w polskiej walucie. Im większy kredyt, tym większy wpływ podwyżek stóp na wzrost comiesięcznej raty.
Jak wynika z szacunków Open Finance, opartych o dane KNF i AMRON – SARFiN, obecnie spłacanych jest ponad milion kredytów hipotecznych zaciąganych w latach 2012–18 (dla tej grupy kredytobiorców raty wyłącznie spadały ze względu na obniżki stóp procentowych w ostatnich sześciu latach).
W przypadku kredytu z 2012 roku na 30 lat i kwotę 300 tys. złotych pierwsza rata opiewała na niecałe 2 tys. zł. Dziś to 1375 zł miesięcznie – o ponad 30 proc. mniej.
Jeśli jednak stopy procentowe wzrosną o 0,25 punktu procentowego (do 1,75 proc.), oznacza to wzrost raty o około 43 zł. Przy podwyżkach łącznie o 1 pkt. proc. modelowa rata rośnie do poziomu 1556 zł, a przy dwukrotnie mocniejszych podwyżkach do 1741 zł miesięcznie.
"A co stałoby się, gdyby stopy procentowe wróciły do poziomu z 2012 roku, kiedy podstawowa stopa procentowa była nawet na poziomie 4,75 proc.? Rata pęcznieje do 1986 zł miesięcznie, czyli byłaby o prawie 44 proc. wyższa niż obecnie" - zauważa analityk Open Finance Bartosz Turek.
Środowa decyzja
Przypomnijmy, że na środowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. RPP po raz ostatni zmieniła poziom stóp procentowych w marcu 2015 roku, obniżając je o 50 pb. Decyzja RPP oznacza, że w skali rocznej referencyjna stopa NBP wynosić będzie nadal 1,50 proc., lombardowa 2,50 proc., depozytowa 0,50 proc., zaś redyskonta weksli 1,75 proc.
Autor: //dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock