Od października LOT będzie musiał zmierzyć się z konkurencją na stołecznym Lotnisku Chopina. Za kilka tygodni swoje loty do Gdańska i Wrocławia ze stolicy uruchomi Ryanair. Informację, że warszawskie lotnisko dogadało się z irlandzkim przewoźnikiem, w rozmowie z tvn24bis.pl potwierdziły władze portu lotniczego.
Trzy lata temu w październiku 2013 r. Ryanair przestał latać z lotniska Chopina. Teraz rozpoczął sprzedaż biletów na krajowe połączenia z tego portu. Od 4 października za pośrednictwem irlandzkiego przewoźnika można polecieć z Warszawy do Gdańska i Wrocławia. W ofercie będą dwa loty dziennie.
Oznacza to poważnego konkurenta na krajowych kierunkach dla LOT-u. Ryanair będzie latał do Gdańska i Warszawy już nie z lotniska w Modlinie, które jest oddalone od Warszawy o ok. 40 km, ale z portu położonego na warszawskim osiedlu Okęcie.
LOT oferuje z Chopina do Gdańska pięć lotów dziennie, w przypadku Wrocławia jest to w niektórych dniach nawet sześć lotów. O ile przewagą polskiego przewoźnika będzie liczba świadczonych lotów, o tyle tak różowo dla LOT-u nie wygląda zestawienie cen biletów.
Ceny lotów krajowych
Dla jak najlepszego porównania cen wzięliśmy pod uwagę loty 4 października, czyli w dniu uruchomienia połączeń z Lotniska Chopina przez Ryanaira.
Za bilet na przelot zarówno rano jak i wieczorem w klasie standard z Chopina do Wrocławia trzeba zapłacić 19 złotych. Taka sama cena obowiązuje również w tym dniu na loty irlandzkiego przewoźnika do Gdańska.
W przypadku LOT-u, cena za bilet w klasie ekonomicznej do Wrocławia waha się od 144,82 do 225,82 zł. W przypadku lotów do Gdańska, ceny zawierają się w przedziale 139,42 do 381,31 zł, w zależności od godziny wylotu. Oznacza to, że różnica w cenach biletów, w najbardziej optymistycznym wariancie, wynosi odpowiednio 125,82 zł (Wrocław) i 120,42 zł (Gdańsk).
Nawet w weekendy, np. w piątek 7 października, kiedy za lot Ryanairem zarówno do Wrocławia i Gdańska będzie trzeba zapłacić więcej, bo 96,23 zł, porównanie wypada niekorzystnie dla polskiego przewoźnika. W każdym wariancie ta różnica minimum to ok. 40 złotych.
Konkurencja dla LOT-u
Zapytaliśmy LOT, czy nie obawia się nowej konkurencji. Rzecznik Polskich Linii Lotniczych LOT Adrian Kubicki wskazuje, że "linie niskokosztowe wykonujące połączenia krajowe konkurują z LOT-em tylko w niewielkim stopniu, ze względu na zupełnie inny model biznesowy".
- Po pierwsze LOT koncentruje się na budowaniu ruchu sieciowego, a więc opartego na pasażerach, którzy przesiadają się w Warszawie z jednego rejsu LOT-u na inny. Już dziś w ruchu krajowym ci pasażerowie stanowią ponad 60 proc. wszystkich klientów naszej linii. Przewoźnicy niskokosztowi z zasady nie oferują połączeń z przesiadkami, a jedynie tak zwane połączenia point-to-point - wyjaśnia Kubicki.
Zwraca również uwagę, że także pasażerom, którzy się nie przesiadają LOT oferuje zupełnie inny produkt niż tanie linie lotnicze.
- Do Wrocławia czy Gdańska LOT lata mniejszymi samolotami nawet do 6 razy dziennie, co jest o wiele korzystniejszą propozycją dla pasażerów biznesowych, oczekujących maksymalnej elastyczności - podkreśla Kubicki.
Na początku sierpnia informowaliśmy, że LOT traci również monopol do Chin. We wrześniu linie Air China wprowadzają połączenia z Warszawy do Pekinu.
Polski przewoźnik
Nie wiadomo jak konkurencja ze strony Ryanaira wpłynie na wyniki finansowe LOT-u, który od dłuższego czasu nie jest w najlepszej kondycji.
- Mieliśmy do czynienia praktycznie z sytuacją, gdzie LOT doszedł do przedednia upadłości. Wygenerowano gigantyczny pożar, a udzielenie pomocy publicznej, to (była) próba ugaszenia tego pożaru - mówił wiceminister podczas kwietniowego posiedzenia sejmowej komisji ds. energii i skarbu państwa.
W połowie 2014 roku Komisja Europejska zatwierdziła pomoc państwa dla PLL LOT. KE zaakceptowała plan restrukturyzacji spółki. Uznała też, że pomoc na restrukturyzację w wysokości 804 mln zł, którą Polska planowała przyznać na rzecz LOT-u, jest zgodna z unijnymi zasadami. W planie zapisano, że spółka uzyska trwałą rentowność od 2015 r. LOT otrzymał w grudniu 2012 roku pierwszą transzę pomocy w wysokości 400 mln zł, drugą transzę wykorzystał tylko w części - 127 mln zł.
Obecnie minister skarbu państwa oczekuje na przedstawienie przez zarząd strategii spółki na najbliższe lata.
W maju br. prezes LOT Rafał Milczarski w Sejmie zapewniał, że Polskie Linie Lotnicze wychodzą na prostą, wyniki na działalności operacyjnej w tym roku są lepsze niż w ubiegłym. Poinformował wówczas, że za okres styczeń-kwiecień strata na działalności operacyjnej wyniosła 33 mln zł, podczas gdy w ub. roku było to 181 mln zł.
Zdaniem prezesa, wyniki są jednak dalekie od zadowalających.
Zobacz rozmowę o podróży do Islandii. Gościem cyklu "Pokaż nam świat" w TVN24 BiS był podróżnik Marcin Glądała (17.08.2016):
Autor: mb//ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shuttertsock